Ersetic: Dziewczyna wspierała mnie w trudnych walkach
Najlepiej z zapaśników MKZ Unia Racibórz podczas Memoriału Władysława Pytlasińskiego w Sopocie spisał się Dawid Ersetic, który wywalczył brązowy medal.
- Nie we wszystkich kategoriach, ale turniej uważam za mocny. W mojej kategorii - 59 kg, byli dobrzy zawodnicy m.in. mistrz i wicemistrz ostatnich mistrzostw świata, także obsada była bardzo dobra - powiedział Dawid.
Popularny "Ersa" stoczył kilka bardzo dobrych walk w memoriale. - Stoczyłem dobre walki i każda była ciężka. W pierwszej walce spotkałem się z kolegą z reprezentacji Michałem Traczem, z którym zawsze toczę zacięte pojedynki. Kolejnym rywalem był również Polak - Edward Barsegjan, z którym po zmianach kategorii wagowych rywalizujemy w jednej kategorii. Do tej pory nigdy z nim nie wygrałem. Kolejna walka była najlepsza ku temu by sprawdzić swoje umiejętności z najlepszymi ponieważ walczyłem z Bułgarem - aktualnym mistrzem świata. Początek walki należał do mnie. Po pierwszej rundzie wygrywałem, w drugiej niestety wzięło górę doświadczenie i klasa przeciwnika. Niestety musiałem uznać jego wyższość i została mi walka o brąz z Białorusinem - piątym zawodnikiem mistrzostw Europy 2013 r. Była to kolejna ciężka walka. Wyrównana, ale na szczęście wygrana - opisuje turniej Dawid.
- Akurat złożyło się tak, że moja dziewczyna - Justyna, miała zawody lekkoatletyczne w Sopocie i mogła mnie dopingować w niektórych walkach, co dodało mi większej motywacji. Memoriał Władysława Pytlasińskiego spełnił moje oczekiwania ponieważ po nieudanym stracie w Niemczech pokazałem się z dobrej strony i stoczyłem dobre walki. Został jeszcze jeden turniej w Azerbejdżanie, na którym chciałbym dobrze wypaść. Później już zostanie ogłoszony skład na mistrzostwa świata w Uzbekistanie, na ktorych mam nadzieję się znajdę - podsumował Ersetic.