[FOTORELACJA] Prawie kompletna Unia Racibórz wysoko pokonała Przyszłość Rogów
Zupełnie inaczej - lepiej wyglądała gra raciborskiej Unii w meczu sparingowym rozegranym w środę na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ZST w Wodzisławiu Śląskim. Rywalem była grająca w okręgówce Przyszłość Rogów. Podopieczni Jana Wosia, którzy na sparing przybyli niemalże w komplecie wygrali z Przyszłością 6:2.
Unia Racibórz - Przyszłość Rogów 6:2 (2:1)
zawodnik testowany 20., Wojciech Pytlik 22., Łukasz Bawoł 70., 78., Rafał Chałupiński 80., 90. - Paweł Wieczorek 12., Jarosław Pawelec 67.
Jan Woś, trener Unii Racibórz: Po ostatnim sparingu i szumie medialnym odnośnie przyszłości Unii, zespół się zmobilizował i w meczu z Rogowem miałem do dyspozycji dwudziestu zawodników. Wyglądało to lepiej niż we wcześniejszych sparingach. Pomijam wynik, bo boisko w Wodzisławiu jest specyficzne, krótkie przez co dużo rzeczy dzieje się na nim z przypadku. Natomiast kibice którzy przybyli zobaczyli ciekawy mecz i sporo bramek. Cieszy to, że się trochę przełamaliśmy, bo po dotychczasowym maraźmie strzelić sześć bramek to jest dla chłopców na pewno coś przyjemnego i motywacja do dalszej pracy. Potencjał w zespole jest, a trzeba zaznaczyć, że brakowało dzisiaj Prusickiego, Podstawki i Kubowa. Jeżeli będziemy dalej w takim składzie to jest szansa coś w czwartej lidze ugrać. Teraz czekamy na decyzje zarządu czy będziemy funkcjonować dalej. Wszystko zadecyduje się w sobotę, bo prezes Cimen ma się określić co dalej. Zagraliśmy praktycznie dwoma zespołami w dwóch połowach, więc tak to powinno wyglądać. Ja mam wówczas komfort pracy, a drużyna wygląda jak drużyna, a nie to co obserwowaliśmy w Świerklanach i wcześniej w meczu z Pniówkiem.
Tomasz Sosna, trener Przyszłości Rogów: To był nasz czwarty sparing, w tym drugi przegrany. Poza meczem z Unią Racibórz przegraliśmy z Naprzodem Zawada, zremisowaliśmy z mieszaną drużyną Energetyka ROW Rybnik i wygraliśmy z Polonią Łaziska. Nie jestem do końca zadowolony z tego co pokazali moi podopieczni. Na ten moment wygląda to trochę gorzej niż w rundzie jesiennej. Brakuje nam kilku zawodników, którzy byli podstawowymi w pierwszej części sezonu. W zespole nie ma zdecydowanego lidera. Jest wielu młodych zawodników, ale też doświadczeni jak Irek Marcinkowski. Punkty które zdobywaliśmy jesienią, to zdobywała cała drużyna. Najwięcej bramek ma strzelonych Jarek Pawelec, ale od kogoś podania musiał dostawać, więc tworzymy zespół, bo super indywidualności u nas nie ma. Chciałbym zająć nie niższe miejsce niż te po jesieni, ale miło byłoby być o oczko wyżej na koniec sezonu. Zarząd konkretnych zadań nie przedstawił, natomiast ja drużynę będę rozliczał z wytycznych o których wspomniałem, czyli wyżej niż na jesień. Z zespołu odszedł Piotr Górnicki, Kamil Piechaczek nie trenuje, z kolei problemy ma Darek Wodecki, Dawid Zychma i Marcin Ochojski. Generalnie na początku wiosny nie zobaczymy trzech, czterech zawodników z podstawowego składu. Jest to osłabienie, choć chciałbym się mylić. Doszedł do nas Łukasz Staniek z Gaszowic i wydaje mi się, że będzie to wszystko, bo Przyszłości na więcej nie stać.
Nie mówi się sędzina tylko sędzia. Sędzina to żona sędziego takiego z sądu ;)
ta sędzina super sprawa :)