Wolny: Zainteresowanie zapasami będzie jeszcze większe
To nowa formuła ligi zapaśniczej. - Możemy zobaczyć walki w trzech stylach - wolnym, klasycznym i zapasach kobiet. Na świecie rozgrywane są ligi tylko z udziałem mężczyzn w dwóch stylach. Myślę, że zaprezentowanie trzech stylów w jednym meczu publiczności się spodobało. Dobrze, że powstała Krajowa Liga Zapaśnicza, bo będzie ona zachęcała młodzież do sportu zapaśniczego. Mecze będzie można zobaczyć częściej nie tylko na żywo, ale przede wszystkim w telewizji, przez co zapasy dotrą do większej liczby odbiorców - stwierdził w rozmowie z nami trener MKZ Unia, Ryszard Wolny.
- Podczas konferencji pomeczowej wspomniał pan, że niektóre walki zakończyły się niespodziankami. Jakie to były?
- Niespodzianką z pewnością była przegrana Agaty Walerzak w kategorii 48 kg, ale też wygrana Piotra Duka. Wiedzieliśmy, że Grzegorz Wanke będzie miał trudnego rywala, więc kalkulowaliśmy porażkę. Po zwycięstwie Duka wiedzieliśmy, że mecz mamy wygrany.
- Kto dobiera kadrę? Na prezentacji trenerem przedstawiany był Mateusz Wanke, ale na konferencji pojawił się trener Ryszard Wolny?
- Ja dobieram kadrę. Tak "skleiłem" zespół, na ile nam środków starczyło. Natomiast przy matach wskazówek udzielali m.in. Mateusz Wanke, Piotr Żurawik i Sylwia Bileńska. Oficjalnie to ja jestem trenerem. Kadra została dobrana już 1,5 miesiąca przed pierwszą rywalizacją. Szczegóły ustaliliśmy na tydzień przed.
- Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorów? Otwarta była jedna trybuna, a publiczność z ledwością się na niej pomieściła. Na drugi mecz będzie otwarta druga trybuna?
- Następny mecz z Areny Rafako będzie transmitowany przez telewizję, więc spodziewam się, że zainteresowanie będzie jeszcze większe. Drugą trybunę także zechcemy otworzyć, żeby widzowie mogli swobodnie usiąść i oglądać mecz. W Raciborzu rozegrane będzie pięć meczów, z czego aż trzy pokaże TVP Sport.
- Co z Mateuszem Wolnym, Dawidem Erseticem i Arkadiuszem Gucikiem? Nie zobaczyliśmy na macie czołowych zapaśników Unii.
- Tych zapaśników przewidziałem na rundę rewanżową. Mateusz wystąpi jeszcze w pierwszej rundzie, póki co boryka się z pewnymi rzeczami. Myślę, że ten zawodnik będzie jeszcze godnie reprezentował nasz klub. Podczas meczu z Wrocławiem wymienieni zapaśnicy pełnili rolę kibiców. Nie chcę ich nadmiernie eksploatować, tym bardziej, że mamy równorzędnych zmienników.
- Gdzie trener widzi Unię Racibórz na koniec sezonu?
- Chcemy powalczyć o pierwszą trójkę. Nie chcę tutaj wyrokować, ale faworytem jest Grunwald Poznań. Oni mają wszystkie style w jednym klubie, także z nimi będzie trudny mecz.
- Trener Józef Tracz z wrocławskiej drużyny widział faworyta w swoim zespole, a jednak się pomylił i przegrał z Unią.
- Przyjechali do nas z myślą, że wygrają ten mecz. Wiedziałem na kogo mogę liczyć i kto może wygrać.
Ludzie
Samorządowiec, sportowiec, zastępca przewodniczącego rady powiatu raciborskiego