Kejza Team Rybnik oficjalnie otwarty [ZDJĘCIA, FILM]
Tan klub ma przed sobą fajną przyszłość, bo zajmuje się nim człowiek z pasją – twierdzi Paweł Nastula, złoty medalista olimpijski w judo.
Materiał wideo:
W pawilonie przy ul. Grunwaldzkiej w Rybniku oficjalnie zastała zapoczątkowana działalność nowego klubu judo. Kejza Team Rybnik, bo taką nosi nazwę, tworzą trener Artur Kejza oraz byli, utytułowani zawodnicy Polonii Rybnika z Anią Borowską i Piotrem Kuczerą na czele. – Można tak powiedzieć, że dla mnie zaczął się nowy rozdział, bo chyba tak należy traktować zmiany barw klubowych. Dla mnie najważniejsze w trenowaniu jest zaufanie do trenera i wiara w to, że doprowadzi nas do sukcesu. Z tego powodu zdecydowałem się na przejście do tego klubu. Uważam, że rozstanie się z trenerem Kejzą, mogłoby bardzo źle wpłynąć na moją karierę, tak się jednak nie stało, dlatego moje cele sportowe nie uległy zmianom – przekonuje Piotr Kuczera, trzykrotny mistrz Polski seniorów.
Artur Kejza oprócz pracy z doświadczonymi już zawodnikami, zapowiada także nabory młodych adeptów i ich szkolenie. – Mam nową inspiracje w swoim życiu, nowe cele. Będę się starał realizować pomysły, które się rodzą. W tej chwili najważniejsze są jednak igrzyska w Tokio w 2020 roku i będę robił wszystko, aby Piotr Kuczera, Ania Borowska, a być może i mój syn – mocno powalczyli o kwalifikacje i medal na samej imprezie – mówi Kejza i dodaje: – Wiem, że jest wielu przychylnych nam ludzi, ale są też tacy, którzy czekają, aby noga nam się podwinęła. U „góry” jest jednak ktoś, kto nade mną czuwa i wierzę, że dobra nie da się oszukać – prędzej czy później – do dobrych ludzi przychodzi dobro, tak to odbieram – dodaje założyciel Kejza Team Rybnik, deklarując jednocześnie, że do klubu mogą być zapisywane dzieciaki od 5. roku życia. – Mam nadzieję, że nasza sala będzie pękała w szwach. Obiekt mamy super, nic tylko rozwijać. Mamy już kilku sponsorów, ale oczywiście bez wsparcia Miasta, nie uda się naszych pomysłów zrealizować – kończy Kejza.
Świetlaną przyszłość klubowi przepowiada legenda polskiego judo Paweł Nastula. – Uważam, że ten klub ma niesamowitą przyszłość, ponieważ Artur całkowicie poświęcił się judo. Jest to fanatyk, a po wynikach jego zawodników widać, że robi dobrą robotę – twierdzi były polski judoka i zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. – Prowadzenie klubu, to dużo więcej niż tylko prowadzenie treningów. Wiem coś o tym, bo sam mam dwa kluby. Wiem jednak, że Artur Kejza da sobie radę. Ma wspaniałą żonę, która będzie mu pomagać. Nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać kciuki – kończy legendarny Nastula.