Siatkarski felieton. Bethoven po amatorsku, czyli artyści w swoim fachu
– Wśród setek zawodników, reprezentujących barwy drużyn naszej ligi, znalazłem, dostrzegłem grupę artystów w swoim fachu – pisze Janusz Lazar.
W dobie komercjalizacji sportu, robienia z klubów poważnych przedsiębiorstw przynoszących poważne zyski, w czasach kiedy wartość piłkarza mierzy się już nie w dziesiątkach, ale w setkach milionów euro, w epoce, w której 10-12 latek dostaje się do klubu i pyta: „Za ile?” coraz większym ewenementem staje się sport w wykonaniu amatorskim. Coś, co jest dla ludzi zainteresowaniem, sposobem na spędzenie wolnego czasu, metodą na odstresowanie się po dniu czy tygodniu pracy, enklawą, w której znajdują znajomych, kolegów, przyjaciół i mają możliwość aktywnego spędzenia czasu. Jest to jak ta wioska z bajki o Asteriksie i Obeliksie, która opierała się rzymskiemu najeźdźcy Ludzie przychodzą na salę by się zrelaksować, zasmakować adrenaliny i emocji związanych z grą i walką o zwycięstwo. A po meczu wybrać się gdzieś razem… wspólnie z rywalami, którzy w rzeczywistości są kolegami. Szczególnym więc wydaje się fakt, że nie łączy ich pieniądz czy umowy, a wzajemne zaufanie, wspólna pasja i chęć uprawiania ukochanego sportu – siatkówki. Mówię o naszej Lidze – Rybnickiej Amatorskiej Lidze Piłki Siatkowej Atlas Tours.
Ostatnio zdałem sobie sprawę, że ci tzw. „amatorzy” to ogromna siła. Siła pochodząca nie z komercji, a z serca. Bo tu nikt na niczym nie zarabia, a to co się robi, to robi się bo się chce. Oczywiście wielkie podziękowania należą się Markowi Piksie za to, co dla nas robi, że w materialny sposób wspiera naszą Ligę. Ale jestem w pełni przekonany, że on też należy do tej drużyny „bezinteresownych”.
Zdałem sobie sprawę jaki potencjał drzemie w naszej Lidze. Potencjał ludzi zdeterminowanych, przekonanych, ludzi chcących coś dać od siebie, od tak, bezinteresownie, nie dla jakiejś chwały czy nagrody, a ot tak, z własnej, niczym nie przymuszonej woli. Tacy ludzie przejawiają często, gęsto większą siłę do działania, niż ci, którzy szukają swego interesu.
To odkrycie na nowo potencjału ludzkiego pozwoliło mi na dostrzeżenie innego, ważnego potencjału, potencjału siatkarskiego. Niby „amatorzy”, ale jednak reprezentujący naprawdę wysoki poziom. Wśród setek zawodników, reprezentujących barwy drużyn naszej Ligi znalazłem, dostrzegłem grupę artystów w swoim fachu.
Odpowiedzmy więc sobie na pytanie: kim jest artysta? Jaka jest jego definicja? Artysta – osoba tworząca (wykonująca) przedmioty materialne, lub utwory niematerialne mające cechy dzieła sztuki. Artysta – twórca tym różni się od rzemieślnika – odtwórcy, że swoje dzieła tworzy w oparciu o własną koncepcję, nadając im niepowtarzalny charakter.
Janusz jak zwykle w formie :)