Po dogrywce Dąb Gaszowice odpadł z Pucharu Polski [ZDJĘCIA]
Boisko w Piecach było nasiąknięte wodą jak gąbka, ale piłkarze GKS Dąb Gaszowice i MKS Lędziny przystąpili do rywalizacji w I rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu śląskiego. Zwycięstwo i awans do następnej rundy wywalczył zespół z Lędzin, który wygrał po dogrywce 2:1. Zobacz zdjęcia!
Czwartoligowiec z Lędzin był faworytem spotkania, aczkolwiek warunki w jakich przyszło grać zadania nie ułatwiały. Drużyna z Gaszowic, prowadzona przez Zdzisława Marszolika objęła prowadzenie po golu Przemysława Stebla w 22. minucie spotkania. Przyjezdni dosyć szybko wyrównali, bo już jedenaście minut później. Piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego do bramki skierował Adam Mateja. W pierwszej połowie większą przewagę mieli goście. Początek drugiej połowy był bardziej wyrównany, a po czerwonej kartce dla Mateusza Malika, sporą przewagę osiągnęli miejscowi. Przewagi nie udało się wykorzystać i sędzia Jacek Lis zarządził dodatkowe 30 minut meczu. Dąb nadal przeważał, a Grzegorz Brózda, podobnie jak jego koledzy mieli kilka okazji do zdobycia zwycięskiej bramki. Ta padła po rzucie karnym w setnej minucie, ale dla zespołu z Lędzin. Sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym, a strzał z jedenastu metrów na bramkę zamienił Mateusz Śliwa. Gospodarze, reprezentanci Podokręgu Racibórz w Pucharze Polski atakowali i starali się ambitnie wyrównać stan meczu, jednak ta sztuka się nie udała. Drużyna z Gaszowic podobnie jak w zeszłym roku odpadła w pierwszej rundzie PP na szczeblu okręgu śląskiego. Wówczas także odpadła z ekipą z Lędzin przegrywając na wyjeździe 2:4. Tym razem mecz był bardzo zacięty i mógł się podobać garstce kibiców, która zdecydowała się wybrać w deszczowej aurze na boisko do Pieców. Na koniec meczu drugą żółtą kartką został ukarany Brózda, a kilka sekund później sędzia Lis odgwizdał koniec meczu. MKS Lędziny zagra w drugiej rundzie pucharu. Oba zespoły mają szansę spotkać się także w przyszłym sezonie... w IV lidze. Wszystko w nogach piłkarzy Dębu, którzy są na dobrej drodze, aby awansować z klasy okręgowej. MKS Lędziny z kolei zostanie w IV lidze, bo na 10. kolejek przed końcem zajmuje piąte miejsce w lidze z solidną przewagą nad strefą spadkową.
GKS Dąb Gaszowice - MKS Lędziny 1:2 dogr. (1:1, 1:1, 1:2)
Przemysław Stebel 22. - Adam Mateja 33., Mateusz Śliwa 100.-k.
Sędziowali: Jacek Lis, Adrian Markiewicz, Michał Nowok (KS Katowice)
Żółte kartki: Grzegorz Brózda, Krzysztof Sikora, Kamil Sikora, Jakub Gnyp (wszyscy Dąb Gaszowice) - Bartłomiej Majnusz, Mateusz Malik, Mateusz Śliwa, Kamil Ingram (wszyscy MKS Lędziny)
Czerwone kartki: Grzegorz Brózda (120., Dąb Gaszowice) - Mateusz Malik (76., MKS Lędziny)
GKS Dąb Gaszowice: Robert Tlołka - Łukasz Michalski (102. Mariusz Kraśniewski), Krzysztof Sikora, Szymon Jezierski, Dominik Słaby (65. Mariusz Reguła), Tomasz Reguła, Marek Tomas (84. Jakub Gnyp), Kamil Sikora, Beniamin Pyszny, Przemysław Stebel (80. Paweł Wieczorek), Grzegorz Brózda. Trener: Zdzisław Marszolik.
MKS Lędziny: Szymon Kwiatkowski - Kamil Ingram, Adam Mateja, Przemysław Duda, Łukasz Kut, Mariusz Masternak, Mateusz Śliwa, Bartłomiej Majnusz (46. Piotr Holewa, 96. Norbert Stworzyjan), Damian Czupryna, Mateusz Malik, Adam Adamus (46. Sebastian Kozok). Trener: Sebastian Toczak.
Bardzo dobry i dramatyczny mecz na Piecach, obie drużyny zasłużyły na spora porcję braw za zdrowie oddane na boisku. Fajnie się to oglądało