W Rudzie Kozielskiej jak w Krakowie. Pierwszy gol w trzeciej minucie [ZDJĘCIA]
Już po raz 24 na boisku LKS Ruda Kozielska 1 stycznia po godzinie 12:00 spotkali się żonaci i kawalerowie, aby rozegrać noworoczny mecz.
Pierwszy gwizdek zabrzmiał o 12:21, a pierwszy gol padł o 12:24, czyli w trzeciej minucie meczu. Tak samo było również w Krakowie, gdzie swój tradycyjny trening noworoczny odbywa Cracovia. W Rudzie Kozielskiej pierwszego gola zdobył Marcin Dyrszka, a w Krakowie Krzysztof Piątek. Obie bramki padły w trzeciej minucie.
Nim po raz pierwszy zagwizdano w meczu, wszyscy przybyli życzyli sobie dużo zdrowia i awansu LKS-u do A klasy. Nie zabrakło sztucznych ogni i szampana. Zabrakło jednak trochę chętnych do noworocznego grania. Z roku na rok jest z tym coraz trudniej. Prezes LKS-u Wojciech Węglorz liczy, że w następnych latach będzie lepiej, gdy podrosną młodsze roczniki.
Na boisku pojawiła się także jedna kobieta - Klaudia Kręcichwost, to córka jednego z najbardziej doświadczonych zawodników "Koziołków". Sędzia meczu z kolei poszedł zgodnie z technologią i ... sprawdzał tzw. VAR, czyli powtórkę wideo w przypadku wątpliwości. Oczywiście wszystko z żartem, bo sytuacje weryfikował wyciągając z kieszeni telefon komórkowy.
To już 24 spotkanie w Rudzie Kozielskiej. - Dziś sprawdzałem, że zaczęliśmy w 1995 roku. Czasem grało się tylko na pół boiska, bo spadło bardzo dużo śniegu, ale zawsze spotykaliśmy się w południe - powiedział prezes Węglorz. 1 stycznia 2018 roku pogoda była bardziej wiosenna niż zimowa. Temperatura zbliżała się do 10 stopni Celsjusza, a na ziemi ani grama śniegu. Za rok będzie już ćwierćwiecze tradycyjnych spotkań towarzyskich na boisku w Rudzie Kozielskiej.