Mateusz Wolny: Walczymy swoimi, a to w przyszłości zaprocentuje
Walczył w czterech z sześciu meczów II sezonu PWPW Krajowej Ligi Zapaśniczej. Mateusz Wolny, bo o nim mowa był kluczowym zawodnikiem MKZ Unia Racibórz. W czterech pojedynkach odniósł cztery wygrane.
Racibórz drugi sezon z rzędu promował się w telewizji poprzez zapasy. - Dzięki Krajowej Lidze Zapaśniczej każdy z nas mógł sprawdzić swoje siły przed nowymi wyzwaniami w 2018 roku. Plusem jest promocja miasta. Mały Racibórz pokazuje się na arenie i walczy na równi z dużo większymi miastami. Udowadniamy, że w naszym małym mieście zapasy mają się dobrze - stwierdził zapaśnik Unii.
Wśród zalet Mateusz wymienia także to, że Unia walczyła głównie swoimi zawodnikami. - Nie musieliśmy praktycznie dokonywać wielkich zagranicznych transferów jak inne kluby, żeby pokazać się z dobrej strony w lidze. Walczyliśmy swoją ekipą i wiem, że to w przyszłości zaprocentuje. Celem klubu jest wychowanie olimpijczyków, a najlepiej medalisty olimpijskiego. Nie jest istotne dla nas zwycięstwo w KLZ - podsumował M. Wolny.
Zapaśnik Unii o minusach nie chce mówić. - Patrzę na siebie i swoje walki podczas ligi. Wygrałem cztery pojedynki na cztery starty, w tym jedną w kategorii wagowej 98 kg, a na co dzień startuje w kat. 77 kg - dodał.
Do zwycięstwa w Krajowej Lidze Zapaśniczej Wolny typuje AZ Supra Brokers Wrocław. - Bardzo życzę im wygranej w rozgrywkach - zakończył.
Unia Racibórz, która broniła tytułu wicemistrza Polski, w tym sezonie zajęła trzecie miejsce w grupie B.