Ewelina Kamczyk: To jest mój cel, a później jadę na Zachód
Ma zaledwie 22 lata i już ponad 100 bramek w piłkarskiej ekstralidze kobiet. O historycznym wyczynie i planach na przyszłość z Eweliną Kamczyk rozmawiał Maciej Kozina.
- W tym sezonie większość bramek strzelałaś drużynom z dolnych rejonów tabeli, ale tym razem pokazałaś, że silnemu przeciwnikowi też potrafisz i zdobyłaś kolejnego hat-tricka.
- Zawsze staram się udowodnić, że potrafię strzelać bramki tym lepszym drużynom jak i teoretycznie słabszym. W meczu z Czarnymi Sosnowiec zależało mi szczególnie, bo na mecz przyjechało parę osób, które są mi bliskie. Przede wszystkim najważniejsza była wygrana Górnika i nasze już 11 zwycięstwo, a to, że udało się strzelić trzy bramki, do tego zaliczyć jedną asystę i wywalczyć rzut karny to pokazuje, że grało mi się świetnie. Cieszy to, że jesteśmy teraz na fali i chcemy to wykorzystać na maksa.
- To jest kolejny Twój hat-trick. Liczysz te wszystkie swoje gole?
- Tak, liczę, zapisuje asysty i gole, żeby mieć wgląd do tego jak się prezentuje w poszególnych meczach i jak wygląda moja forma. Mam swoje założenia na ten sezon. Obecnie mam 23 gole i 16 asyst w 11 meczach, więc trochę tego jest.
- Mówisz o założeniach, czyli masz na myśli pobicie najlepszego wyniku strzeleckiego w historii ekstraligi?
- Z tego co wiem to rekord strzelecki należy do Ani Żelazko, która zdobyła 46 bramek, za nią jest Agata Tarczyńska z 41 trafieniami. Ja jednak przed sezonem postawiłam sobie cel zdobycia 50 goli i chciałabym to zrealizować.
- Jest to realne, bo już teraz masz 23 bramki w 11 meczach, czyli średnia nieco ponad dwie na mecz. Do końca sezonu jeszcze 16 meczów, czyli...
- Jakby przyjąć dwie bramki na mecz to faktycznie może wyjść i powyżej 50 goli. Nie jest to jednak takie proste. W teorii fajnie wygląda, ale stoi za tym ciężka praca. W każdym meczu staram się sprzedać to, co potrafię najlepiej i czy to jest lepiej czy gorzej notowany rywal, do każdego podchodzę tak samo. W każdym kolejnym meczu chcę być lepsza niż w poprzednim i myślę, że mi się to udaje. Błędy, które popełniam staram się poprawić. Wielkie podziękowania także dla mojej wspaniałej drużyny, bo jeśli ja nie strzelę bramki, to strzela koleżanka, a to poprowadzi nas do obrony tytułu mistrzowskiego.
- A więc 50 zdobytych bramek i wyjazd na Zachód?
- Tak. Nie będę ukrywać, że taki jest mój cel, aby zdobyć ponownie Mistrzostwo Polski i Puchar Polski z Górnikiem, do tego dołożyć 50 bramek i w końcu wyjechać za granicę. Czuję się już przygotowana na wyjazd i chcę spróbować swoich sił w silniejszej lidze.
- Jaki kierunek?
- Mam cztery kierunki, które mnie interesują. Najbardziej to chciałabym grać w lidze włoskiej, angielskiej, ewentualnie w niemieckiej lub francuskiej.
- Zatem trzymam kciuki za kolejne bramki i dalszą karierę.
- Postaram się. Bardzo dziękuję.