Niesamowite emocje w Zabrzu. Zadecydowały karne
NMC Górnik Zabrze przegrał po rzutach karnych z Orlenem Wisłą Płock. Gospodarze stracili ostatnią bramkę trzy sekundy przed końcem spotkania.
Spotkanie było niesamowicie wyrównane od samego początku. Żadna z drużyn nie zdołała zbudować przewagi, a prowadzenie zmieniało się raz za razem. Im bliżej końca pojedynku, tym poziom emocji jeszcze wzrastał. Przy dwubramkowej przewadze zabrzan (20:18) sędziowie nałożyli na gospodarzy dwie dwuminutowe kary (w tym jedną dla trenera za protesty) przez co goście zdołali wyrównać. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem rzut karny wykorzystał Iso Sluijters, dzięki czemu śląski zespół objął prowadzenie. Po chwili jednak okazało się, że nie był to ostatni karny w hali przy Wolności - "Nafciarze" wyrównali tuż zaledwie trzy sekundy przed końcem.
W rzutach karnych goście byli zdecydowanie lepsi. Zabrzanie nie wykorzystali aż trzech rzutów i to goście zgarnęli na swoje konto dwa punkty. NMC Górnik może żałować niskiej skuteczności oraz gapiostwa sędziów. Przy ich jednobramkowym prowadzeniu w końcówce arbitrzy nie zauważyli ewidentnego błędu Orlenu Wisły i nie odgwizdali błędu podwójnego kozłowania.
NMC Górnik zajmuje trzecie miejsce w tabeli i do drugiej Orlen Wisły traci cztery punkty. Jest więc bardzo prawdopodobne, że jeszcze do pojedynków zabrzan z płocczanami dojdzie...
Rzuty karne
0:0 - Gliński nie trafił (bramkarz obronił)
0:1 - Sulić
1:1 - Sluijters
1:2 - Tarabocchia
1:2 - Daćko nie trafił (bramkarz obronił)
1:3 - Racotea
1:3 - Czuwara nie trafił (bramkarz obronił)
NMC Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock 23:23, 1:3 k. (10:11)