Przy Roosevelta emocji co niemiara. Pan Piłkarz znów dał wygraną
Górnik Zabrze wygrał u siebie z Zagłębiem Sosnowiec 2:1. "Trójkolorowi" oddalili się od strefy spadkowej.
Górnik Zabrze zaczął bardzo dobrze. Od razu ruszył na rywala i stwarzał sobie bramkowe sytuacje. Już w pierwszym kwadransie gry udało się zabrzanom wyjść na prowadzenie. Po świetnym zagraniu Jesusa Jimeneza bardzo dobrze przed bramkę gości wbiegł Valeriane Gvilia, który z kilku metrów pokonał bramkarza Zagłębia. Sosnowiczanie otrząsnęli się chwilę później i z każdą kolejną minutą byli coraz groźniejsi. Po faulu Daniego Suareza z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Patrik Mraz. Przy kolejnym stałym fragmencie gry - również sprzed "16" - wykazać się musiał Martin Chudy, który złapał piłkę po precyzyjnym uderzeniu Mateusza Możdżenia. Przerwa przyszła dla "Trójkolorowych" w idealnym momencie - gdy rywal zyskał wyraźną przewagę.
Zagłębie rozpoczęło drugą połowę tak, jak skończyło pierwszą i już po kilku minutach od wznowienia sosnowiczanie doprowadzili do wyrównania. Po centrze z prawej strony Szymona Pawłowskiego z niewielkiej odległości gola strzelił - całkowicie niepilnowany - Żarko Udovicić. Remis nie utrzymał się nawet przez 10 minut bowiem po raz kolejny zabrzan uratował Igor Angulo. Najlepszy napastnik Górnika otrzymał w polu karnym podanie od Borisa Sekulicia, podbił piłkę i przewrotką - mimo pilnującego go Piotra Polczaka - zdobył efektownego gola. Tak, jak się tego można było spodziewać - goście ruszyli do ataków i dwa razy byli blisko wyrównania. Najpierw Chudy obronił strzał Pawłowskiego, a później "Trójkolorowi" mieli sporo szczęścia przy kolejnym rzucie wolnym sprzed pola karnego. Po uderzeniu Możdżenia piłka odbiła się od słupka...
10 minut przed końcem, po kolejnym stałym fragmencie gry i ogromnym zamieszaniu w polu karnym, gola zdobył Tomasz Nawotka. Sędzia jednak - słusznie - po analizie video nie uznał trafienia, ponieważ wcześniej Giorgos Mygas w pojedynku o piłkę uderzył Jimeneza. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich minut, ale rezultat już nie uległ zmianie. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę otrzymał Vamara Sanogo za odpechnięcie rywala, ponadto na trybuny odesłany został trener Zagłębia. Bartosz Frankowski zakończył ten emocjonujący pojedynek dopiero w 100. minucie!
Górnik wygrał niezwykle ważny pojedynek i oddalił się od ostatniego Zagłębia na osiem punktów.
Górnik Zabrze - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0)
Bramki: Gvilia 12., Angulo 60. - Udovicić 51.
Górnik: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Dani Suarez, Michał Koj - Mateusz Matras - Giannis Mystakidis (46. Kamil Zapolnik), Szymon Żurkowski (68. Szymon Matuszek), Valeriane Gvilia (83. Łukasz Wolsztyński), Jesus Jimenez - Igor Angulo.
Zagłębie: Lukas Hrosso - Giorgos Mygas (86. Dawid Ryndak), Piotr Polczak, Martin Toth, Patrik Mraz - Tomasz Nawotka, Lukas Gressak (33. Sebastian Milewski), Mateusz Możdżeń, Szymon Pawłowski - Żarko Udovicić (67. Olaf Nowak), Vamara Sanogo.
Żółte kartki: Suarez, Mystakidis, Matras, Matuszek - Toth, Pawłowski, Możdżeń.
Czerwona kartka Sanogo (95.).
Sędzia: Bartosz Frankowski.
Widzów: 13 884.