Czekolada zaszkodziła piłkarzom Unii Racibórz. Tworków strzelił pięć goli! [ZDJĘCIA]
Unia Racibórz poniosła dotkliwą porażkę przy Zamkowej. Podopieczni trenera Jarosława Rachwalskiego przegrali z LKS-em Tworków 1:5.
Mecz Unii Racibórz z LKS-em Tworków zainaugurował 9. kolejkę raciborsko-rybnickiej okręgówki. Spotkanie wyjątkowo rozpoczęto o godzinie 11:00, bo później na stadionie OSiR odbędzie się 24-godzinne bieganie.
Spotkanie lepiej rozpoczęła Unia Racibórz. Po kwadransie prowadziła po golu Rafała Chałupińskiego, którego poprzedziła składna akcja. 10 minut później do bramki z bliskiej odległości trafił Michał Mazur, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Nieuznany gol dla Tworkowa był jednak pierwszym poważnym ostrzeżeniem dla piłkarzy z Raciborza. W końcu z daleka w 34. minucie uderzył Bartłomiej Sikorski i piłka obok słupka wpadła do bramki raciborskich piłkarzy.
Remis do przerwy nie satysfakcjonował tymczasowego trenera gospodarzy Jarosława Rachwalskiego. Szkoleniowiec, a jednocześnie prezes klubu wyciągnął z szafki czekoladę, którą najprawdopodobniej poczęstował w szatni swoich zawodników. Miało pomóc, a najwyraźniej zaszkodziło, bo już na początku drugiej połowy Tworków wyszedł na prowadzenie 2:1, a gola zdobył Krzysztof Szewczyk. Unia starała się odpowiedzieć uderzeniem Chałupińskiego, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę. W 66. minucie rzut rożny dla przyjednych został zamieniony na bramkę Konrada Kochana. To nie był koniec koszmaru piłkarzy Unii. 10 minut później w sytuacji sam na sam znalazł się Krzysztof Cerkowniak, który podwyższył prowadzenie do stanu 4:1. Na tym nie koniec - kolejny rzut rożny, najwyżej wyskoczył Krzysztof Złoczowski i zmienił wynik na 5:1 dla Tworkowa. Unia mogła, a nawet powinna zmniejszyć rozmiary porażki w końcowych fragmentach meczu. Do rzutu karnego podszedł Mateusz Kocot i tym razem to bramkarz Tworkowa był górą.
LKS Tworków nadspodziewanie wysoko wygrał z Unią 5:1. Po meczu obie strony podkreślały, że zwycięstwo gości jest za wysokie, ale jak to w piłce bywa liczą się bramki, a nie sytuacje bramkowe.
Unia Racibórz - LKS Tworków 1:5 (1:1)
Chałupiński 16. - Sikorski 34., Szewczyk 47., Kochan 66., Cerkowniak 77., Złoczowski 84.
O jakich wzmocnienieniasz piszesz bo o takich nam nic nie wiadomo. Zawodnicy którzy przyszli to napewno nie wzmocnienie. Jedyny pozytyw wczoraj to Moneta. Zarząd powinien dawno podać się do dymisji
Upadek. Takie baty że słabym Tworkowie. Z okregowki przez kilka lat się nie wygrzebiecie, a może będzie jeszcze gorzej A klasa, potem B...
Cos nie bardzo się sprawdzają te letnie wzmocnienia Unii. A sorry nie było wzmocnień. Szkoda było kasy. Bez wzmocnien bez trenera. Brawo.