Klęska Górnika Zabrze w Warszawie
Górnik Zabrze został rozgromiony przez Legię Warszawa. To dziewiąty z rzędu ligowy mecz śląskiej drużyny bez zwycięstwa.
W pierwszej połowie zdecydowanie lepszym zespołem była Legia, która już na początku meczu mogła objąć prowadzenie po uderzeniu głową Pawła Wszołka. Świetną interwencją popisał się Martin Chudy, który miał tego dnia sporo pracy. Górnik rzadko pojawiał się w polu karnym gospodarzy. Po bardzo dobrym zagraniu Jesusa Jimeneza prosto w Radosława Majeckiego trafił Kamil Zapolnik. Gdyby jednak skierował piłkę do siatki, to po analizie VAR gol raczej nie zostałby uznany.
W kolejnej sytuacji Górnika uderzenie Igora Angulo zostało zablokowane. Legia ruszyła z kontrą, piłka trafiła do aktywnego Wszołka, który ograł Erika Janżę i oddał strzał. Piłka odbiła się od nogi Pawła Bochniewicza i wpadła do bramki zaskoczonego Chudego.
W drugiej połowie przewaga Legii wciąż była bardzo duża. Gospodarze byli w dodatku bardzo skuteczni - w przeciągu 10 minut wbili Górnikowi cztery bramki. Najpierw z ostrego kąta strzelił Artur Jędrzejczyk, a piłka... odbiła się od Bochniewicza i wpadła do bramki. Po chwili sam na sam Chudym znalazł się Luquinas. Minął bramkarza, ale futbolówkę przejął Wszołek i bez problemu podwyższył prowadzenie.
Legia nie zamierzała odpuszczać i korzystała z fatalnej postawy defensywy zabrzan. Po zespołowej akcji niepilnowany w polu karnym znalazł się Arvydas Novikovas, który otrzymał podanie od Jarosława Niezgody i zdobył kolejną bramkę dla wicemistrza Polski. Po chwili Niezgoda sam wpisał się na listę strzelców po zagraniu Wszołka.
Kwadrans przed końcem spotkania Górnikowi udało się zdobyć honorową bramkę. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego złą interwencją popisał się Radosław Majecki. Piłka trafiła do Przemysława Wiśniewskiego, który zdobył swojego pierwszego gola w PKO BP Ekstraklasie. Kilka minut później Jimenez zagrał do wychodzącego Angulo, który skierował pokonał Majeckiego, ale po analizie VAR trafienie nie zostało uznane.
Po 15 kolejkach Górnik zajmuje 12. miejsce z 16 punktami na koncie. Przewaga nad strefą spadkową wynosi pięć "oczek", ale trzy ostatnie zespoły jeszcze nie rozegrały swoich spotkań z trwającej kolejki.
Legia Warszawa - Górnik Zabrze 5:1 (1:0)
Bramki: Wszołek 28., 55., Bochniewicz (s), 53. (s), Novikovas 58., Niezgoda 63. - Wiśniewski 75.
Legia: Radosław Majecki - Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Igor Lewczuk, Michał Karbownik - Andre Martins, Domagoj Antolić (59. Walerian Gwilia) - Paweł Wszołek, Luquinas (61. Maciej Rosołek), Arvydas Novikovas - Jarosław Niezgoda (76. Kacper Kostorz).
Górnik: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janża - Kamil Zapolnik (69. Daniel Ściślak), Filip Bainović (39. Mateusz Matras), Szymon Matuszek, Jesus Jimenez - Łukasz Wolsztyński (58. David Kopacz), Igor Angulo.
Żółte kartki: Bainović, Wiśniewski.
Sędzia: Mariusz Złotek.