Do Zabrza przyjeżdża wicelider w kryzysie
Już dziś (pt. 6.03.) Górnik Zabrze w ramach XXVI kolejki spotkań PKO BP Ekstraklasy podejmie wicelidera tabeli - Cracovię.
Choć obie drużyny dzieli zaledwie 12 punktów, to w tabeli są one po przeciwnych stronach. Cracovia mimo, że przegrała ostatnie trzy mecze z rzędu wciąż utrzymuje się na drugim miejscu, natomiast grający w kratkę Górnik plasuje się na 12. miejscu.
Podopieczni trenera Marcina Brosza do udanych mogą zaliczyć co drugi mecz. W ligowych konfrontacjach w 2020 roku zaczęli od wyjazdowego bezbramkowego meczu w Kielcach, poźniej u siebie pokonali Arkę Gdynia (2:0), a w kolejnym meczu wyjezdowym okazali się gorsi od Śląska Wrocław (1:2). Gdy ponownie wrócili na swój stadion w świetnym stylu odprawili Pogoń Szczecin (3:1), żeby w kolejnym meczu w delegacji ulec wysoko Lechowi Poznań (1:4).
Skoro Górnik tak dobrze radzi sobie w meczach u siebie, należy spodziewać się kompletu punktów z Cracovią. Jednak zespół Michała Probierza nie będzie należał do łatwych przeciwników. Podrażniony porażkami z Piastem Gliwice, Legią Warszawa i przede wszystkim w derbach Krakowa z Wisłą, będzie chciał w końcu zapunktować.
Mecz nie cieszy się póki co wielkim zainteresowaniem kibiców. Do piątkowego poranka sprzedano zaledwie 5,5 tysiąca wejściówek. Jeśli kibice nie ruszą szybko po bilety, to przy Roosevelta na trybunach zostanie zanotowana najgorsza frekwencja od października 2018 roku. Wówczas mecz z Zagłębiem Lubin przyciągnął na stadion zaledwie 7,2 tys. kibiców.
Początek meczu o godz. 20:30.