Komentarze po meczu Naprzód Borucin - KS 1905 Krzanowice. "Poszliśmy po żeberka"
Zobacz co po meczu V kolejki raciborskiej klasy okręgowej pomiędzy Naprzodem Borucin, a KS 1905 Krzanowice powiedzieli trenerzy: Tomasz Makarski i Jerzy Halfar.
Tomasz Makarski, trener KS 1905 Krzanowice: Jest to na pewno spore zaskoczenie. Nie spodziewałem się takiego wyniku. Chcieliśmy się przeciwstawić Borucinowi, bo jest to jeden z kandydatów do zajęcia czołowych lokat w tej grupie. Zwycięstwo z Nędzą podbudowało moich chłopaków, zagrali konsekwentnie do bólu. My mieliśmy trochę szczęścia, Borucin miał gorszy dzień i skończyło się naszą wygraną. Kluczowy moment to bramka na 3:0, przy dwubramkowym prowadzeniu nie mogliśmy być jeszcze pewni wygranej. Po trzeciej bramce lekko się uspokoiłem i zaczynałem w pełni wierzyć, że ten mecz wygramy. Najbardziej jestem zadowolony z postawy Sebastiana Herbera, który często robił prezenty rywalom, a w meczu z Borucinem zagrał pewnie w obronie. Chłopcy pewnie byli też zmotywowani przez żeberka, które nam obiecał prezes. Można powiedzieć, że poszliśmy po żeberka nazywając to humorystycznie.
Jerzy Halfar, trener Naprzodu Borucin: Mecze derbowe rządzą się swoimi prawami. Krzanowice były bardziej zdeterminowane i po zawodnikach gości widać było tą energię i wiarę, że w tym meczu może nastąpić przełamanie. Dwa karne w pierwszej połowie to były jedyne strzały na bramkę drużyny przyjezdnej. Niestety, ale mój zespół zawiódł na całej linii. Każdy zawodnik zdaje sobie sprawę, że zagraliśmy poniżej oczekiwań. Mecz ten w Krzanowicach zapamiętają na długo - gratuluję sąsiadom z Krzanowic. Teraz trzeba szybko zapomnieć o tym meczu i powalczyć w każdym następnym. Runda będzie ciekawa do samego końca.