Pasjonat lokalnej piłki o tym, co dzieje się w Kuźni Raciborskiej: Może lepiej zaorać te boiska i posadzić ziemniaki?
LKS Czarni Nowa Wieś rozgromił KS Stal Kuźnia Raciborska 15:0. Drużynie z Kuźni, która dysponuje pięknym obiektem sportowym, zagraża spadek z A klasy. Tymczasem w pozostałych miejscowościach gminy sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Niedawno zawiesiły lub zaprzestały działalności dwa inne kluby. Te, które pozostały, radzą sobie w najlepszym razie przeciętnie.
Wysoka przegrana "Stali" w meczu z "Czarnymi" w 28. kolejce skłoniła Macieja Kozinę - pasjonata lokalnej piłki i byłego dziennikarza Nowin - do opublikowania w mediach społecznościowych listu otwartego.
Warto się zastanowić, co jest źle, skoro w gminie zamieszkałej przez przeszło 12 tysięcy mieszkańców nie ma choćby jednego klubu piłkarskiego nawet na poziomie szóstej ligi
- pisze Maciej Kozina.
O tym, że z piłką nożną w gminie Kuźnia Raciborska jest źle, świadczy również rozpad LKS Jankowice po śmierci Henryka Machnika oraz zawieszeniw działalności przez LKS Płomień Siedliska.
Poza "Stalą", która wkrótce może pożegnać się z A klasą, w rozgrywkach uczestniczą jeszcze LKS Buk Rudy (A klasa) oraz LKS Ruda Kozielska (C klasa).
- Warto się zastanowić nad tym gdzie jest problem, bo może więcej korzyści będzie jak się zaorze te boiska i posadzi ziemniaki. Resztę zostawiam do przemyśleń... - kończy swój list M. Kozina.
Moim zdaniem problemem nie jest poziom ligowy ale to że wychowujemy społeczeństwo odizolowanych wieśniaków !
W klubach piłkarskich - a zwłaszcza tych regionalnych - nie chodzi bowiem tylko o sam futbol ale o społeczność lokalną. W Polsce niestety ale ludzie nie potrafią cieszyć się w partycypowaniu z przynależności do niej i jest to niezwykle przykre zjawisko.
Przecież tutaj nie chodzi o to w której lidze gra Twoja drużyna ale o sam fakt że po prostu gra. Idź więc na stadion w sobotnie popołudnie, zapłać 5 zł za bilet ale wyjdź z domu i spotkaj się z kolegami, porozmawiaj z sąsiadem. Na trybunie będą siedzieć pewnie jacyś emeryci, porozmawiaj z nimi a opowiedzą Ci jak było w 1965 ... Wypij piwo, zjedz kiełbaskę i ciesz się życiem !
Przecież piłka nożna w często stawianych za przykład Wyspach Brytyjskich nie wszędzie stoi na poziomie Manchesteru United ale stadiony są zapełnione niemal w każdej lidze i nie ważne czy to Anglia, Walia, Szkocja czy Irlandia Północna. Nie ważne też na którym poziomie ligowym występują drużyny ponieważ ludzie po prostu chodzą na mecze. W jednej miejscowości piłka nożna, w innej rugby a w jeszcze innej jedno i drugie. Czasem wioska liczy sobie 2.000 mieszkańców i gra z wioską którą zamieszkuje 1.000 ludzi a na trybunach podczas meczu jest 4.000 widzów ! To jest kultura społeczności lokalnej której w Polsce nie ma.
Ślądkie kluby z południa regionu ktore mają taką historię jaką posiada Odra Wodzisław, Górnik Radlin, Unia Racibórz czy nawet Naprzód Rydułtowy powinny mieć wypełnione stadiony mecz w mecz nawet gdyby występowały w najniższych ligach. Niestety tak nie jest i nic do rzeczy nie ma tutaj poziom ligowy tylko wieśniacka mentalność społeczeństwa.
Młodzi wolą siedzieć przed komputerem zamiast biegać. Kto ma grać Panie Kozina? Tak jest wszędzie.
Pierwszy raz się zgadzam z tym panem. Zaorać to!
Pieniądze na pewno da się lepiej spożytkować.
Mądralo. Sam kiedyś byłeś działaczem, a potem to rzuciłeś. Weź się za taką orkę w dzisiejszych czasach. Panowie piłkarze się cenią, młodzi nie garną się do piłki tylko do pieniędzy. Pociesz się, że Kuźnia ma ulicę Roberta Lewandowskiego.