Polska sztafeta z Justyną Święty-Ersetic wygrała bieg eliminacyjny. "Niemożliwe nie istnieje"
Kobieca sztafeta 4x400 metrów zakwalifikowała się do finałowego biegu podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Raciborzanka biegła jako ostatnia, finiszowała z dużą przewagą nad rywalkami. - To nas poniesie w sobotnim finale - zapewniała po biegu absolwentka ZSOMS i wychowanka raciborskiej Victorii.
Anna Kiełbasińska, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic czasem 3.23,10 (drugi najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki) wygrały swój półfinał i awansowały do finału biegu sztafetowego 4x400 metrów w igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Polki miały najlepszy w tym roku wynik na świecie uzyskany przez jakąkolwiek reprezentacyjną sztafetę.
"Aniołki Matusińskiego" pobiegły niezwykle szybko i spokojnie. Święty-Ersetic bardzo pewnie utrzymała prowadzenie Polek. Te zbudowały sporą przewagę i do mety raciborzanka dobiegała w spokojnym tempie. Za jej plecami finiszowały Kubanki i Belgijki. Był to trzeci czas eliminacji, szybciej pobiegły reprezentantki USA oraz Jamajki.
- Rekord Polski był blisko. Gdyby każda z nas pobiegła na maksa to może by został przez nas pobity. Widać, że mamy jeszcze zapas i możemy zapowiedzieć, że będziemy mocno walczyły w najbliższą sobotę i może cieszyły się równie mocno jak w minioną sobotę - powiedziała w TVP Sport Justyna Święty-Ersetic.
W Przeglądzie Sportowym można znaleźć jej wypowiedź, w której ocenia swój etap sztaferty. - Ruszyłam mocno, ale potem kontrolowałam sytuację i na ostatniej prostej zerkałam na telebim. Mogłam wyluzować. Mamy naprawdę wiele do pokazania w finale. Najcięższe zadanie już za nami - mówiła Święty-Ersetic. Dodała, że przekraczając linię mety "była w szoku, że z takiego biegu ("jej" 400 m to 51,42) udało się uzyskać tak fantastyczny rezultat".
- Myślę, że to, co się stało w sztafecie mieszanej doda nam tylko skrzydeł. Wierzymy teraz w to, że niemożliwe nie istnieje. Przyjechałyśmy walczyć przecież o medal w sztafecie kobiecej, a weszłyśmy w zawody z przytupem. To nas poniesie w sobotnim finale - dodała Święty-Ersetic w wypowiedzi cytowanej przez PS.
Finał odbędzie się w sobotę 7 sierpnia o godz. 14:30 czasu polskiego. Polki będą jednymi z faworytek do medalu olimpijskiego. Przypomnijmy, że J. Święty-Ersetic zrezygnowała dla sztafety z występu indywidualnego, boryka się bowiem jeszcze ze skutkami niedawnej kontuzji mięśnia czworogłowego.
Ludzie
polska lekkoatletka, Raciborzanka