Król: czekamy na dużego Piastora, na rynku będziemy do lutego [3 PYTANIA]
W sobotę 4 grudnia po godz. 15.00 otwarto lodowisko na raciborskim rynku. Nadzoruje je Ośrodek Sportu i Rekreacji. Rozmawialiśmy tuż po uruchomieniu z Pawłem Królem dyrektorem ośrodka.
Na Zamkowej lodowisko Piastor nieczynne kolejny sezon, ale OSiR jednak oferuje ślizgawkę, tyle, że na rynku. Tęsknicie w ośrodku za swoim lodowiskiem?
Na pewno nam go tam brakuje. Na pocieszenie mamy to na rynku. Ono jest dużo większe niż w poprzednich latach. Od razu robi wrażenie na przychodzących. W porównaniu do tamtych jest dwa razy większe, dodatkowo z alejkami do jeżdżenia. Dzięki rozmiarom ślizgawka pozwala na rozpędzenie się, jak ktoś chce szybciej pojeździć. Ruszyliśmy w sobotnie popołudnie. Otworzyliśmy obiekt lekko spóźnieni, ale najważniejsze, że działa. W kolejnych latach chcemy wrócić na Piastora, który wtedy będzie już Dużym Piastorem, zadaszonym, działającym jako Raciborskie Centrum Aktywizacji i Integracji Społecznej. Plany są znane, prace przygotowawcze postępują i najpóźniej za 2 lata powinniśmy jeździć, a może już za rok.
Jakiej frekwencji się tu spodziewacie w oparciu o ubiegłe doświadczenia z rynku?
W zeszłym roku ta frekwencja się zmieniała w zależności od nakładanych ogólnokrajowych limitów pandemicznych. Raz było otwieranie, a zaraz zamykanie. To nie sprzyjało prowadzeniu tego obiektu. Cóż musimy się dostosowywać do bieżącej sytuacji. Tutaj jednorazowo wejdzie około 100 osób, ale musimy przestrzegać obostrzeń, więc w szczegółach to będzie zależało od przepisów. Wstęp jak zawsze jest za darmo. Od godz. 10 do 20 zapraszamy aż do końca lutego. Ceny za wypożyczenie łyżew są z zeszłego roku, to ukłon dla użytkowników, bo jak wiemy, ceny galopują w ostatnim czasie.
OSiR nie żyje zimą, tylko lodowiskiem. Na dobre odżył po przerwie aquapark. Jak wygląda frekwencja gości na H2Ostróg?
Staramy się zachęcać do odwiedzin naszej pływalni po jej remoncie. Organizujemy takie weekendy wrażeń, co się sprawdza. Co tydzień proponujemy coś ciekawego. Są dmuchańce, gdzie za każdym weekendem oferujemy inną ścieżkę, nowy tor. Ruszyły pełne moce basenu, ale niestety weszły obostrzenia i musimy ograniczać dostępność do 50%. Na basenie jest bezpiecznie, warto korzystać. Co do frekwencji to z tą sprzed pandemii nie da się niestety porównać, ale jak weźmiemy tylko zeszły rok, to jest ona w mojej ocenie bardzo dobra.