Przyszłość wciąż bez wygranej i bez gola
W dwóch pierwszych meczach piłkarze Przyszłości zdobyli jeden punkt i ani razu nie trafili do siatki rywali. Kibice liczyli na przełamanie niemocy w trzecim spotkaniu. Ale rywalem była silna ekipa Pniówka Pawłowice i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Na razie wiadomo tyle, że Przyszłość ma problem z wykorzystywaniem bramkowych sytuacji.
Mecz zaczął się dość obiecująco. Już w 6. minucie po podaniu Radosława Żbikowskiego przed doskonałą okazją stanął Kamil Pancer. Trafił jednak w nogę bramkarza i piłka przeszła obok słupka. Kolejny celny strzał na bramkę gospodarze meczu oddali dopiero w 44. minucie. Oko w oko z Michałem Podolakiem stanął Robert Żbikowski. Naciskany przez obrońcę kapitan Przyszłości zbyt słabo uderzył jednak piłkę i ta padła łupem bramkarza gości. I to było na tyle jeśli chodzi o aktywa gospodarzy w pierwszej części gry. Ciut lepiej prezentowali się goście. W 31. minucie Piotr Paś tylko odprowadził wzrokiem zmierzającą do jego świątyni piłkę. Ta trafiła w wewnętrzną część słupka i za plecami bramkarza wyszła w pole gry. Kilka chwil później kąśliwym strzałem z rzutu wolnego czujność Pasia sprawdził Marcin Mazurek. Po jego uderzeniu bramkarz gospodarzy z wielkim trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pod koniec pierwszej połowy przytomne wyjście Pasia uratowało Przyszłość przed stratą gola. W innym przypadku wychodzący na czystą pozycję Tomasz Zyzak pewnie trafiłby w światło bramki...
Zabrakło dobrego wykończenia
Po zmianie stron kibice oglądali kilka groźnych, ale niecelnych strzałów w wykonaniu podopiecznych Tomasza Sosny, którzy wyraźnie podkręcili tempo gry. Podolaka uderzeniami z dystansu próbowali zaskoczyć Jan Janik i Szymon Ciuberek. Autorem największego „pudła” był jednak Kamil Benauer, który w znacznie lepszej sytuacji niż koledzy przeniósł z 9 metrów piłkę nad poprzeczką. W 72. minucie Benauer mógł się zrehabilitować, ale po jego główce piłka trafiła tylko w słupek. W doskonałej sytuacji znalazł się również Pancer, który uderzył celnie, ale wprost w bramkarza. Po drugiej stronie naprawdę groźnie w drugiej części gry zrobiło się tylko raz - kiedy blisko szczęścia był znany w Rogowie Paweł Woniakowski. Jego „główka” minimalnie chybiła celu.
(art)
Skład Przyszłości: Paś, Sander, Bober, Janik, Radosław Żbikowski, Ciuberek, Kucharski (61. Popiela), Benauer, Glenc (80. Suchanek), Pancer (83. Hanzel), Robert Żbikowski.
Przyszłość Rogów – Pniówek Pawłowice 0:0
To KUHN sponsoruje teraz Rogowy?? co to sie dzieje
zobaczcie to logo na strojach , to już wiadomo, czemu ktos rozwalił krzyzanowice
dopuki dwaj panowie na ż. będą grali w tej drużynie to niema poco chodzić na boisko.