Krzanowiczanki wygrały z Chorzowem

Pierwsze spotkanie u siebie krzanowiczanki rozpoczęły mocnym uderzeniem. Mimo kilku prostych błędów gospodynie grały zdecydowanie i skutecznie na siatce, co pozwoliło szybko objąć prowadzenie 1:0 w setach.

Set drugi od początku zapowiadał walkę do końca, ponieważ ambitne chorzowianki zaczęły bardzo dobrze grać w polu zagrywki i w obronie. Trochę rozluźnione krzanowiczanki zaczęły popełniać coraz więcej błędów, których uzbierało się w secie 16, co doprowadziło do remisu.

Trzecia odsłona od początku do końca należała do gospodyń, które w każdym elemencie sztuki siatkarskiej przewyższały gości. Przy głośnym dopingu kibiców dziewczęta grały jak w transie oddając przeciwniczkom tylko 11 oczek w secie.

Wydawało się, że krzanowiczanki już zaczęły grać na swoim dobrym, wysokim poziomie. Niestety w myśl przysłowia "kobieta zmienną jest" w czwartej partii znów gospodynie wróciły do gry z drugiego seta i raz po raz oddawały punkty przeciwniczkom (15 błędów). Taki obrót sprawy skrzętnie wykorzystały chorzowianki i doprowadziły do tie-breaka.

Gra obu drużyn w piątej partii rozgrzała wiernych kibiców do czerwoności, było wiele długich wymian i ładnych siatkarskich akcji. Poprzednie sety kończyły się zdecydowanym zwycięstwem jednej lub drugiej ekipy, natomiast tie-break trzymał w napięciu do końca. Zwycięstwo przechodzilo raz na jedną raz na drugą stronę, aż do stanu 10:10. Potem gospodynie odskoczyły na 14:11 i czekały na zakończenie meczu. Jednak zdeterminowane chorzowianki wygrały kolejne dwie piłki i zrobiło się bardzo nerwowo. Wojnę nerwów wygrały krzanowiczanki, które w tym mocno "falującym" meczu zdobyły dwa punkty.

GS UKS Krzanowice - Silesia Volley Chorzów 3:2 (25:16, 21:25, 25:11, 18:25, 15:13)

Skład: Karolina Daniszewska, Barbara Otlik, Joanna Staniszewska, Agnieszka Breitschedel, Klaudia Nagler-Skroban, Joanna Swierczek,  Justyna Swierczek, Simona Duda, Julia Sycz.

UKS Krzanowice