Antoni Piechniczek w Markowicach. Wywiad z legendarnym trenerem
Wywiad ze słynnym byłym selekcjonerem kadry narodowej (doprowadził ją do 3 miejsca na Mundialu w 1982 roku) przeprowadzony przy okazji jego wizyty w Raciborzu-Markowicach.
– Z Raciborza pochodzi m.in. Łukasz Moneta, który grał w reprezentacji młodzieżowej w trwających jeszcze Mistrzostwach Europy U21 w Polsce. Nie mogę nie poprosić pana o komentarz dotyczący postawy naszej drużyny narodowej w tym turnieju.
– Nie należę i nigdy nie będę należeć do grona osób, które poddają naszą reprezentację oraz trenera Marcina Dornę totalnej krytyce. Chciałbym zwrócić uwagę na jeden ważny szczegół. Otóż musimy przyjąć do siebie fakt, że w Anglii, Niemczech czy nawet w małej Portugalii istnieje o wiele większe niż u nas środowisko młodych utalentowanych piłkarzy. Dla nas brak Arkadiusza Milika czy Piotra Zielińskiego był ogromnym osłabieniem. Uważam, że jeśli mamy dwóch tak świetnych graczy, którzy mogliby w tej imprezie wystąpić to należało zrobić wszystko, aby tak się stało.
– Na to nie zgodził się jednak ich klub.
– Prezes Zbigniew Boniek w jednym z wywiadów powiedział, że gdyby ci dwa zagrali, wartość naszej drużyny byłaby o 50 procent wyższa. Zgadzam się z tym, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego Polski Związek Piłki Nożnej przeszedł obok ich absencji obojętnie. To właśnie z PZPN-u wyszły pierwsze sygnały w stylu: dajmy chłopakom odpocząć, muszę być gotowi na przyszły rok na mistrzostwa świata, bo będą nam bardzo potrzebni. Moim zdaniem właśnie mistrzostwa Europy były dla nich najlepszą okazją na swego rodzaju przetarcie się przed jeszcze większym turniejem. Tym bardziej, że Milik dość długo leczył kontuzję i teraz bardzo potrzebuje gry. Gdyby Związek wystarczająco skutecznie przekonywał Napoli, być może zobaczylibyśmy ich na polskich boiskach. Klub miał prawo podjąć taką decyzję, ale PZPN miał nie tyle prawo co obowiązek, aby o tych piłkarzy zawalczyć.
Rozmawiał Wojciech Kowalczyk