Kontrowersje po podziale pieniędzy na sport
Podział pieniędzy na wodzisławskie kluby sportowe wzbudził kontrowersje. Niektórzy dostali za mało, a inni - ani grosza.
Prezydent Wodzisławia Śl. Mieczysław Kieca 27 lutego wydał zarządzenie w sprawie podziału pieniędzy dla klubów sportowych działających na terenie miasta. Do podziału było 600 tys. zł. Dotacje przyznano piętnastu z siedemnastu starającym się o pieniądze klubom.
Komisja podzieliła pieniądze
Nim pieniądze klubom zostały przydzielone, musieli oni złożyć odpowiednie wnioski z prośbą o dotacje. Dokumenty rozpatrywała specjalna powołana do tego komisja. Po raz pierwszy zasiedli w niej nie tylko przedstawiciele urzędu miasta, ale również radni. Z ramienia rady miejskiej byli to: Dezyderiusz Szwagrzak, Mariusz Blazy, Adrian Jędryka, Adam Kantor oraz Łukasz Chrząszcz. Do udziału w pracach komisji wyznaczono także zastępcę prezydenta miasta Izabelę Kalinowską oraz kierownik biura spraw społecznych Izabelę Michałek.
Konsekwencją prac komisji było zawnioskowanie do prezydenta o przyznanie konkretnych środków konkretnym klubom. Mieczysław Kieca propozycje komisji przyjął. Dzięki temu pieniądze otrzymali: MKP Odra Centrum Wodzisław – 98 176 zł, KS Wicher Wilchwy – 68 850 zł, ŻKK Olimpia Wodzisław – 68 272 zł, LKS Naprzód 46 Zawada – 61 633 zł, Odra Wodzisław - 60 000 zł, MKS Zorza Wodzisław – 59 520 zł, Międzyszkolny Klub Sportowy – 44 145 zł, KS 25 Kokoszyce – 29 034 zł, UKS Strzał Wodzisław – 23 364 zł, UKS Baszta – 22 945 zł, KS SKI Team – 21 624 zł, Akademia Sportowa TOP TEAM – 17 334 zł, KS Walki Boxing Odra – 8 146 zł, Ognisko Specjalistyczne TKKF Karate-Do – 7 930 zł oraz Klub Rekreacyjno-Sportowy TKKF Relaks – 6 900 zł.
Dwa kluby bez dotacji
W zestawieniu brakuje dwóch klubów, które o dotacje także wnioskowały. Są nimi: Uczniowski Klub Sportowy "RAPID" oraz Klub Sportowy SWD Wodzisław Śląski. Z jakiego powodu nie przyznano im pieniędzy? Przez błędy formalne złożonych wniosków. Na etapie prac komisji, okazało się, że m.in. ich dokumenty muszą zostać poprawione. Tak też się stało. Po przeanalizowaniu już uzupełnionych wniosków komisja na podstawie opinii urzędowego radcy prawnego postanowiła, że nie zostaną one rozpatrzone. Powodem takiej decyzji był fakt, że wnioski nie zostały poprawione przez wszystkie osoby, które je wcześniej podpisały.
Z takim obrotem wydarzeń nie zgadzają się włodarze Klubu Sportowego SWD Wodzisław Śląski. Tłumaczą, że na wezwanie uzupełniania wniosku stawił się w urzędzie wice prezes SWD Wodzisław Śląski, Mirosław Oślizło, który poprawił dokumenty. Miał on również dopytać Izabelę Michałek, czy aby na pewno wszystkie braki we wniosku zostały uzupełnione. Otrzymał odpowiedź twierdzącą. - Analogiczną sytuację miał prezes UKS Rapid Marcin Grabowski, który aż trzykrotnie pytał urzędniczkę, czy na pewno wszystko jest już poprawne. Również otrzymał odpowiedź, że wszystko jest już spełnione - tłumaczy zarząd SWD. Okazało się jednak, że wszystko w porządku nie było. Wnioski miały zostać podpisane przez minimum dwóch członków zarządu. W obu przypadkach były - przez jednego. - To błąd pani Izabeli Michałek spowodował nierozpatrzenie naszego wniosku o dotację - twierdzą stanowczo działacze SWD Wodzisław Śląski.
Apel o jednakowe traktowanie klubów
Kontrowersje - tym razem wśród wodzisławskich radnych - wzbudza również podział pieniędzy między Odrą Wodzisław Śląski a Młodzieżowym Klubem Piłkarskim Odra Centrum Wodzisław Śląski. Pierwszy klub otrzymał z wnioskowanych 600 tys. zł - 60 tys. zł. Z kolei drugi - z wnioskowanych nieco ponad 377,5 tys. zł. - około 98 tys. zł. - Postępowanie wiceprezydent Kalinowskiej oraz kierownik Michałek jest niesprawiedliwe względem klubu Odra Wodzisław. Apelujemy. aby zgodnie z zasadą fair play traktować "obie Odry" jednakowo - mówił podczas ostatniej wodzisławskiej sesji w imieniu radnych, którzy brali udział w pracach komisji jej przewodniczący Mariusz Blazy. Radni mieli pretensje, że wspomniane panie zbyt nisko ich zdaniem oceniły ofertę złożoną przez Odrę Wodzisław Ślaski. Wyjaśnijmy, że każdy z członków komisji oceniał złożone przez kluby wnioski i przyznawał im odpowiednio punkty. Suma wszystkich punktów przyznanych przez poszczególnych członków dzielona była później przez liczbę członków całej komisji. W efekcie wychodziła średnia, według której przyznawana była dotacja. Blazy zauważył, że przyznane punkty przez Klinowską i Michałek dla oferty Odry Wodzisław Śląski obniżyło ostateczny poziom przyznanej jej dotacji. - Proponowana kwota dotacji dla klubu przez radnych była około 80% większa - podkreślił. Wiceprezydent Izabela Kalinowska stanowczo nie zgodziła się ze stanowiskiem radnych. - Każdy z członków komisji miał prawo, tak oceniać złożone wnioski przez poszczególne kluby, jak w jego opinii na to zasługiwały - mówiła w trakcie obrad.
Do tematu wrócimy na łamach Nowin Wodzisławskich
fot. zdjęcie ilustracyjne
Ludzie
Zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego
Prezydent Wodzisławia Śl.
a w start bogdanowice tylko 10
Ciekaw jestem jak wyjdą z tej sytuacji urzędnicy z prezydentem na czele...to przecież ewidentnie ich wina...Prezydent zawsze powtarza ,że dobro dzieci jest najważniejsze....w obu wymienionych klubach jest ich około 150...
Urzędasy nie znają się na sporcie i tyle. Ciekawy jestem tylko, skąd Odra (dawny APN) wzięła 600 tysięcy złotych? Mają prywatnych sponsorów, a młodzieży w tym klubie nie jest za wiele.
nie wiem jak start bogdanowice dostaje w wodzislawiu kase
Rozwiązać MKP Odra w ramach budżetowych oszczednosci i hipokryzja