Polowy: w Unii Racibórz nie ma „lewych pieniędzy”. Odpowiedź prezydenta na zarzuty Labusa
W ten sposób prezydent Raciborza odniósł się do uwag Marka Labusa występującego na ostaniej sesji rady miasta, który pytał radnych, dlaczego samorząd finansuje wypłaty dla piłkarzy z okręgówki.
Labus zabrał głos na sesji absolutoryjnej. To przywilej mieszkańców, którzy mogą wtedy wystąpić przed radą miasta i zaprezentować publicznie swoje poglądy. Na długiej liście uwag pod adresem prezydenta Raciborza Dariusza Polowego, były samorządowiec, lekarz i menadżer służby zdrowia mówił m.in. o wydatkowaniu miejskich pieniędzy na wypłaty dla zawodników Unii Racibórz.
Dla dzieci czy dla zawodowców?
Marek Labus porównał wydatkowanie na miejskie granty np. 35 tys. zł „dla kogoś, kto trenuje dzieci w innej dyscyplinie” z kwotą dla Unii Racibórz sp. z o.o.
Ta wedle Labusa na pół roku otrzymuje z Miasta około pół miliona złotych. - No to na rok działalności potrzebuje milion złotych. To ja się pytam państwa radnych. Czy zadaniem własnym Miasta jest udzielanie publicznej dotacji, żeby zawodnikom klasy okręgowej wypłacać coś na kształt pensji? - dziwił się na sesji M. Labus. Przywołał zapis z oferty konkursowej Unii Racibórz, gdzie 144 tys. zł przeznaczono na umowy z zawodnikami pierwszego zespoły. Zdaniem Labusa wszystkie dotacje miejskie powinny być przeznaczane wyłącznie na szkolenie dzieci i młodzieży.
Ponieważ podczas czerwcowych obrad głowa miasta nie odnosiła się do wystąpienia Marka Labusa, spytaliśmy Dariusza Polowego na posesyjnej konferencji co sądzi o uwagach tego mieszkańca na temat opłacania przez Miasto wypłat dla drużyny seniorskiej Unii Racibórz sp. z o.o. Wcześniej włodarz podkreślał, że „projekt Unia” ukierunkowany jest na rozwój piłkarski dzieci i młodzieży.
W okręgówce też płaci się za grę
Dariusz Polowy podkreślił, że głównym elementem zmian w Unii jest zastosowanie nowej formuły. - Spółka z o.o. pozwala na pełną przejrzystość tego co się w niej dzieje. Każda złotówka przechodzi tam przez konto bankowe. W Unii nie istnieje coś takiego jak druga kasa, jak lewe pieniądze. Prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryk Kula wyjaśnił w jednym z wywiadów w mediach, że jeśli ktoś mówi, że w klasie okręgowej nie płaci się piłkarzom, to mija się z prawdą. Płaci się, ale odbywa się to z pieniędzy, których nie widać publicznie - powiedział na posesyjnej konferencji D. Polowy.
Według niego dopuszczenie do czegoś takiego jak druga kasa w klubie sportowym, bez kontroli publicznej, prowadzi łatwo do patologii.
- Nie ma zgody na to, aby w klubie Unia była część finansów niejawnych, poza kontrolą. Wszystkie wpłaty przechodzą przez konto - zaznaczył prezydent.
Według niego, jeśli jest tak, że jakieś wynagrodzenie otrzymują też piłkarze pierwszej, seniorskiej drużyny, to wszystko jest udokumentowane i wiadomo, kto ile dostaje.
- Dla sprawnego funkcjonowania klubu, który posiada akademię piłkarską, co potwierdza ekspert piłkarski Marek Śledź, istotne jest, by seniorzy też grali. Młody człowiek, który marzy o sławie piłkarskiej, powinien mieć bliższe odniesienie tego, do czego dąży. Żeby widział, że po ukończeniu szkolenia może wejść do seniorskiej piłki w tych samych barwach, w których dotąd trenował i grał - stwierdził włodarz.
Zdaniem prezydenta nie należy dawać w Unii Racibórz choćby cienia szansy próbom stworzenia „pewnego nieprzejrzystego sposobu finansowania”.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia
czy pieniądze , przy współudziale urzędników , wyłudzone z miejskiej kasy to lewe pieniądze czy kolejna dotacja na zadanie hm...publiczne?
~Kibucunii nawet za 60 gr od wpisu, wypada się zastanowić nad publikowaną treścią. a miastu najbardziej szkodzą kombinatorzy ,zarabiający kosztem dzieci i ich rodziców. po tym ostatnim konkursie w Unii pełno będzie zaskakujących pieniędzy, uzyskanych dziwnym sposobem od miasta..I te pieniądze nie idą wcale na szkolenie dzieci.Za szkolenie dzieci płaca rodzice. działacze innych klubów siedzą cicho bo dostali swoje ochłapki i boją się dać głos w spawie , mogą nie dostać następnym razem, na forach produkuje się kilku hejterów wynajętych. Z Unii i tak nic nie będzie, tylko przewali kasę. no i Nochal się jeszcze naprodukuje tekstowo dla kolegi z ratusza.
Pan Marek po tym wszystkim pisze list, który będzie miał kilka tomów, będzie długi i znów nic nie wnoszący. Jedno jest pewne, Pan Marek nie ma dość i na pewno wkrótce znów o nim usłyszymy
Panie Marku czy możemy spodziewać się kolejnych donosów szkodzących miastu? Coś ostatnimi czasy cisza
~Saeco (89.238. * .203)
jak już odważyłeś się wpuścić w publiczny obieg informacje,że Marek Labus to przykład osobnika oderwanego od koryta,to może napisz o jakie koryto chodzi, bo raczej powszechnie wiadomo,ze od 2007 roku doktor z powodu kaprysu Tadeusza ,nie mógł dostać pracy w mieście i musiał szukać roboty po całej Polsce..więc chyba z miejskiego koryta się nie utrzymywał,
"Prezydent od zawsze unikał otwartych debat, nawet w kampanii wyborczej nie dał się namówić..i to teraz kontynuuje.Na sesji cichy jak trusia,kombinuje jakby się od odpowiedzi bezpośredniej wywinąć a potem bryluje na konferencjach prasowych, gdzie mu najpierw wszystko piszą a i może uzgadniają część pytań. tak pracuje sztab czyli współwłaściciel jednego wydawnictwa i drukarni ,właściciel księgarni,prezes spółki miejskiej i jeden zgorzkniały biznesmen.w proceder wciągnięci są prawnicy urzędowi , kilku radnych,paru naczelników i wynajęta farma trolli. Sztab chyba jednak nie bierze pod uwagę predyspozycji mentalnych oraz merytorycznego przygotowania figuranta,którym kierują.I tak to stworzyli karykaturalny obraz kundelka,który zęby wyszczerzy,nogawkę obsikać się stara ale potem odskakuje bo strach mu ściska łydki i liche gardełko.lokalny portal precyzyjnie kreuje fale hejtu cierpliwie publikując wpisy hejtujących trolli" to jest dość precyzyjny cytat z gazetki znalezionej na ławce w parku jednego z wojewódzkich miast.czego i kogo cytowany tekst dotyczy? cholera wie....
Nasz specjalista od wszystkiego jest najlepszym przykładem osobnika oderwanego od koryta. Z premedytacją będzie szkodził miastu żeby udowodnić ze kiedyś było lepiej.
wyjątkowo parszywa manipulacja, na usprawiedliwienie dojenia z miejskiej kasy na wypłaty dla zawodników z ligi okręgowej. TO JEST ZABRONIONE PRAWEM.ale się dzieje. tylko położony temu zostanie kres.
lewej kasy jeszcze nie ma, za to pełno lewych kwitów
Labus to wyjątkowo toksyczny osobnik. Nawet z własną rodziną ma pod górkę.
Lewych pieniędzy nie ma, są tylko lewi zawodnicy
Pana Labusa trzeba cenić i szanować, nie pluć na niego, a dziękować. Poświęcił swój prywatny czas żeby wystąpić na sesji. Ktoś patrzy władzy na ręce. Może nie wszystko co mówi znajduje potwierdzenie ale sprawy Unii budzą wątpliwości i niech w urzędzie je wyjaśniają.
W Unii wszystko jest tak przejrzyste,ze nawet radni od kilku miesięcy nie mogą się dowiedzieć o stanie finansów klubu. . Polowy bezczelnie manipuluje faktami i opinią publiczną, zaś trolle z Wrocławia pracują w nadgodzinach. Do czego to doprowadzi.?Patologia patologię dosiada i patologią pogania. Skargi laryngologa faktycznie są torpedowane,bo gdyby były normalnie rozpatrywane to Unia wyleciała by już dawno z rozgrywek i z KRS . W Unii w tym roku nie mogło być lewych pieniędzy((poza pseudo pożyczką od prezesa) ..bo nie było ich wcale, a teraz będą pieniądze z dotacji ..ale na na lewo wydawane bo jak inaczej stare długi popłacić?. Wszyscy wielcy od sportu podkulili ze strachu ogonki,woleli dostać swój ochłapek od prezydenta niż poprzeć człowieka ,który nie bał się głośno mówić o patologii w dotowaniu miejskiej spółki.Każdy kiedyś musi spojrzeć w lustro.koła czasu toczą się nieuchronnie dalej.
To ten śmieszy laryngolog który ciągle dostaje po dupie ;)
Kazda jego skarga jest wręcz torpedowana, przez specjalistów.
Koleś jest biednym starym człowiekiem któremu w życiu juz nic sensownego nie zostało. Prócz oczywiście donoszenia na swoich !
Psychola poznać po oczach
Oczywiście, że są tacy mieszkańcy. Świadczy o tym poparcie udzielone panu Markowi, żeby mógł wystąpić w imieniu mieszkańców na sesji rady miasta. To lekarz, człowiek o wielkiej wiedzy i doświadczeniu w zarządzaniu spółkami, zasiadał w wielu radach nadzorczych. Wszystkie tematy, które porusza wymagają od urzędników po prostu uczciwej i rzetelnej odpowiedzi. Gdyby więcej było takich obywateli jak pan Marek, jakość samorządu w Raciborzu byłaby znacznie lepsza.
Czy ktoś jeszcze traktuje Marka Labusa poważnie?