Widowiskowy pokaz wytrzymałości. Egzamin na stopnie mistrzowskie wushu w Zawadzie [ZDJĘCIA, WIDEO]
Sześciu adeptów wushu, czyli chińskich sztuk walki (znanych także jako kung-fu) wzięło udział w wyczerpującym egzaminie na stopnie mistrzowskie. Wydarzenie odbyło się w siedzibie Klubu Sztuk Walki Sanda w Wodzisławiu-Zawadzie.
Widowiskowy pokaz wytrzymałości. Egzamin na stopnie mistrzowskie wushu w Zawadzie [ZDJĘCIA, WIDEO]
Były to wyczerpujące egzaminy, ale decydowały one o przyznaniu najwyższych stopni w wushu. Kandydaci musieli więc wykazać się wyjątkową sprawnością, siłą, wytrzymałością. Było ciężko i były chwile zwątpienia, ale wszyscy poradzili sobie z zadaniami bardzo dobrze. Jeśli były jakieś niedociągnięcia, to każdy indywidualnie wie, nad czym musi jeszcze popracować. Teraz wyniki egzaminu trafią do zatwierdzenia Międzynarodowej Federacji Sanda Wushu w Chinach. Zdobyte stopnie są honorowane przez Klasztor Shaolin - mówi Bartosz Kamczyk, trener Klubu Sztuk Walki Sanda, który także brał udział w egzaminie, zdobywając po raz trzeci Duan/Dan, czyli czarny pas.
Oprócz trenera Klubu Sztuk Walki Sanda, od którego wymagano największego wysiłku i wytrzymałości, na swoje pierwsze czarne pasy zdawali także Piotr Pośpiech i Sebastian Wystub. Z kolei odpowiednie umiejętności, aby zdobyć pasy brązowe musieli zaprezentować Julia Pietrzak, Mateusz Fill oraz Błażej Ziemiański.
Adeptów egzaminował sifu Mirosław Barszowski, przedstawiciel International Wushu Federation w Polsce. Posiada stopień mistrzowski 6 Duan International Wushu Sanda Federation – Hongkong oraz 3 Duan Chinese Wushu Association – Pekin. Barszowski był studentem Klasztoru Shaolin, a także w przeszłości pełnił funkcję trenera reprezentacji Polski wushu.
Podczas egzaminów adepci musieli najpierw poprowadzić wyczerpującą rozgrzewkę, a później techniki samoobrony. Następnie przyszedł czas na sparingi w sportowej odmianie wushu - sanda. Podczas samoobrony i sparingów zdający na brązowe pasy musieli poradzić sobie z jednym przeciwnikiem, zaś zdający na czarne pasy musieli walczyć z kilkoma przeciwnikami na raz.
Po kilkugodzinnej rozgrzewce i sparingach przyszedł czas na najbardziej widowiskowy element egzaminu - próbę siły. Na tym etapie każdy z adeptów musiał rozbić betonowe bloczki gołą ręką, a także złamać na rękach i nogach drewniane deski. W przypadku zdającego na 3. Duan/Dan Bartosza Kamczyka dodatkowymi elementami były: rozbicie na brzuchu betowej płyty, łamanie desek na piszczeli oraz rozbicie gołymi rękami jednocześnie dwóch płonących stosów betonowych bloków.
Na sam koniec adepci musieli również wykazać się podczas próby kaligrafii chińskiej. Każdy ze zdających otrzymał od Mirosława Barszowskiego tzw. dokument tożsamości chińskich sztuk walki. Bliscy i znajomi zdających nagrodzili wszystkich gromkimi brawami.
fajne pierdzidło - 5 lat w armii Israelskiej i będą na sobie stalowe pręty zaginać - tylko Krav Maga a to to do kotleta można pokazywać