Coraz bliżej końca Odry

Wygląda na to, że Odra jest dziś kukułczym jajkiem, z którym nikt nie chce mieć cokolwiek do czynienia. Na spotkaniu w którym wzięli udział właściciele Odry, oraz prezydent miasta Mieczysław Kieca nie podjęto żadnej decyzji, która mogłaby zwiastować lepsze czasy dla klubu. Główny udziałowiec klubu, posiadacz 68 procent akcji Czech Zdenek Zlamal miał stwierdzić, że nie zamierza pompować w klub dodatkowych pieniędzy. – On jest zniechęcony tym wszystkim. W ogóle nie miał pojęcia w co się pcha, przejmując akcje Odry. Ludzie, którzy mu ten interes podpowiadali po prostu go naciągnęli. Chcieli rządzić za jego pieniądze a dziś już ich w Odrze nie ma. Tak jak powiedział Marek Zdrahal, to była wojna polsko-polska, przeprowadzona rękami czeskiego udziałowca – mówi Dariusz Kozielski, który jeszcze niedawno był członkiem zarządu klubu. – Chce pozbyć się swoich akcji Odry, ale nie ma na nie chętnych. Z drugiej strony nie chce być kojarzony jako grabarz tego klubu.– dodaje Kozielski.

Jeśli nie znajdzie się ktoś kto będzie chciał wpompować w zadłużony na 4 miliony zł klub pieniądze na spłacenie wierzycieli i start w następnym sezonie to Odrę czeka upadłość. – Wniosek jest już w fazie tworzenia. Póki jednak jest szansa zrobimy wszystko by Odra dalej istniała i dograła sezon do końca – kończy były sternik Odry.

(art)