Kontrowersyjne czipy
Podczas remontu Domu Sportu nie obyło się bez poważnych wpadek.
Prace mają potrwać do końca października. Zaawansowanie robót jest duże i wyprzedza harmonogram – mówi wiceburmistrz Piotr Śmieja. Obecnie trwają roboty termomodernizacyjne, które widać na zewnątrz. Został ocieplony dach, wypłycono basen, który jest przygotowany do foliowania w środku. Rozpoczynają się prace wykończeniowe – malowanie i montaż stolarki.
Koszt inwestycji wyniesie 9,5 mln zł. Z Programu Łagodzenia Skutków Restrukturyzacji Zatrudnienia w Górnictwie otrzymano 2 mln zł, zaciągnięto pożyczkę w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości 3 mln 179 tys. zł oraz uzyskano dotację w wysokości ok. 120 tys. zł. Z Ekofunduszu pozyskano 74 tys. zł na montaż kolektorów słonecznych do ogrzewania wody w basenie. Oprócz tego z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej miasto dostanie 650 tys. zł dotacji w tym roku i 1 mln 350 tys. zł w przyszłym. Po spłaceniu połowy pożyczki z WFOŚ będziemy mogli starać się o umorzenie reszty należności. Starać się będziemy również o pieniądze z PFRON na likwidację barier architektonicznych – dodaje Śmieja.
Siatkarze na taraflexie
Żadnych prac remontowych nie prowadzono w dużej sali służącej głównie pierwszoligowej drużynie siatkarskiej. Podczas jednej z wizji lokalnych radni zauważyli nawet, że parkiet, który był kilka lat temu odnawiany nie został zabezpieczony przez wykonawcę nawet folią. A po koronie trybun transportowany był gruz. Jak mówi wiceburmistrz Śmieja, w dużej sali zostanie prawdopodobnie zastosowana nowoczesna wykładzina taraflex.
Luki w projekcie
Remont Domu Sportu zbliża się do szczęśliwego końca, jednak nie obyło się bez wpadek. Okazało się bowiem, że opracowany projekt miał wiele luk, trzeba było wprowadzać zmiany co wiązało się z nieprzewidzianymi wydatkami. Roboty dodatkowe kosztowały około 180 tys. zł. Nie została zaprojektowana sieć teletechniczna, nie uwzględniono wykonania nowej instalacji odgromowej w związku z ociepleniem dachów. W projekcie nie została ujęta sterownia basenu oraz zbiornik przelewowy. Nie przewidziano całkowitej wymiany sieci elektrycznej a okazało się, że w niektórych pomieszczeniach kilkadziesiąt lat temu zastosowano przewody aluminiowe. Wiele kontrowersji wzbudza też pomysł zastosowania bramki elektronicznej do wpuszczania korzystających z basenu. Podobno ma ona umożliwiać lepsze wykorzystanie czasu na basenie a więc uzyskać wyższe wpływy, ale nie przedstawiono żadnego rachunku ekonomicznego. System ma kosztować około 200 tys. zł, a może nawet więcej, gdyż mówi się o zainstalowaniu w przyszłości telewizji przemysłowej. Pomysł systemu czipów dla użytkowników basenu mieszkańcy już ochrzcili „najdroższą paczką czipsów na świecie”.
(jak)