W czystej wodzie nie biorą
Wędkowanie jest popularną formą spędzania wolnego czasu nie tylko wśród mężczyzn, ale i kobiet. Uczy przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości. W samym Wodzisławiu do koła wędkarzy należy ok. 800 osób.
Nie na piwo
Witold Roga od lutego prowadzi dział z artykułami wędkarskimi w sklepie zoologicznym. Przyznaje, że sam jest młodym, ale już doświadczonym wędkarzem, chętnie wyjeżdżającym nad pobliskie stawy i jeziora. W Wodzisławiu i okolicach jest wiele miejsc, gdzie można łowić ryby. Najwięcej wędkarzy można spotkać na żwirowniach, terenach Roszkowa, Kamienia, Odry, Olzy, Nieborowa, Bukowa czy Krzyżanowic. Niektórzy jeżdżą na rybnicką elektrownię. Oczywiście każdy ma swoje ulubione miejsce, ale zachowuje je w tajemnicy – mówi pan Witold. Wielu zwolenników wędkarstwa uważa, że ta pasja nie może się równać z żadną inną. Uczy przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości, zapewnia bliski kontakt z przyrodą, daje wiele satysfakcji, nawet jeśli złowi się tylko jedną, malutką rybkę. Kobiety coraz częściej dostrzegają, że mężczyźni jeżdżą na ryby nie po to, aby napić się piwa, o co są zwykle posądzani.
Sandacze z okolicy
W rejonie Wodzisławia Śl. można złowić bardzo wiele gatunków ryb. Są i węgorze, sumy, sandacze, leszcze, płocie, karasie, i oczywiście karpie. Najlepszą porą do połowu jest okres wiosenno - jesienny (pomiędzy 4.00 a 6.00 rano), wtedy ryby najwięcej żerują. Przeważnie, gdy zamierzam wybrać się na ryby, 4-5 dni wcześniej zanęcam jedno stanowisko, a potem łowię tam kilka nocy pod rząd. Może wydawać się to dziwne, ale przejrzysta woda oznacza, że ryby nie żerują. Unikam takich miejsc, bo jest mało prawdopodobne, że coś złapię – mówi Witold Roga. To sport nie tylko dla młodych osób - najstarszy wędkarz, jakiego spotkałem miał ponad 80 lat i widziałem ile radości daje mu łowienie ryb. Jeśli ktoś, choć raz wybierze się w jakieś miejsce na ryby, będzie chciał wrócić tam ponownie – dodaje młody wędkarz.
Justyna Hulin