Dworzec miejscem, które zawstydza
RYDUŁTOWY Ostatnio sporo piszemy o nowym terenie rekreacyjnym przy Machnikowcu, który stał się perełką Rydułtów, a także o innych inwestycjach w mieście, m.in. na Osiedlu Karola. Warto jednak podkreślić, że są miejsca, których mieszkańcy po prostu się wstydzą.
Jak w każdej miejscowości, także w Rydułtowach, są obiekty, przy których najlepiej odwrócić wzrok. To, co kiedyś wyglądało ładnie i funkcjonowało, dzisiaj niestety straszy. Tak jest np. z dworcem kolejowym w Rydułtowach, który od lat niszczeje. Dzisiaj mógłby być tłem dla filmu o końcu świata. Odrażające grafitti pokrywa wszystkie ściany, od ziemi do wysokości, na którą sięga ręka graficiarza. Bohomazami pokryte są także skrzynki elektryczne, schody, beton. Część szyb powybijano, a niektóre okna są zamurowane. Obecnie dworzec jest własnością miejską, jednak ze względu na brak środków, na razie nic się tam nie dzieje.
Jakie są plany miasta na budynek dworca i teren przyległy? Jak udało nam się dowiedzieć, obecny obiekt nie ma przed sobą przyszłości. Po analizach możliwości remontowych miasto potwierdziło tylko to, co przewidywano od lat. W wyniku bliskiego położenia budynku przy torach i drganiach wywołanych przejazdami pociągów, zniszczenia są tak duże, że dworzec nadaje się tylko do wyburzenia. Jak zapewnił nas sekretarz Rydułtów Krzysztof Jędrośka, miasto chce tu wybudować nowy dworzec. Jeśli uda się pozyskać środki zewnętrzne w ramach Programu Rozwój Lokalny, miałoby to być centrum przesiadkowe, łączące różne środki transportu. O tym, czy środki na ten cel udało się pozyskać, dowiemy się w połowie 2021 roku. Jeśli to się uda, do 2024 roku obiekt powinien być gotowy. A na razie mieszkańcy Rydułtów muszą uzbroić się w cierpliwość i tolerować ruinę.(ska)