Zgłoś komentarz do moderacji
Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
Dla mnie jako obserwatora jest to niedopuszczalne by takie jaja robić w podokręgu Racibórz. Dwóch juniorów i dwóch trampakrzy w poszczególnych kategoriach wiekowych. Śmieją się z nas wszyscy dookoła. Podokręgi ze śląska i opolszczyzny. Po drugie rozgrywki powinne być nieważne gdyż o ile mi wiadomo nie ma wogóle regulaminu. Co do Unii i gry młodszymi rocznikami. Powiem tak. Chyba lepiej być 2 lub 4 w grupie i wyszkolić kilku zawodników niż zrobić mistrza grupy i dostać dwie piłki za 50zł od podokregu. Zauważyłem ostatnio bardzo dziwne podejście ludzi na forum wobec Raciborza i takie podejście mnie drażni. Dla przestrogi oraz zrozumienia zasad szkolenia oraz efektów pracy podaję miły i ciekawy artykuł o tych co robili Mistrza Polski a jak skończyli?? Ocenę zostawiam Wam..klub ten to Odra Wodzisław. Juniorzy Odry Wodzisław w sezonie 1997/98 zrobili furorę, zdobywając mistrzostwo Polski juniorów, po drodze pokonując takie zespoły, jak Gwarek Zabrze (dobra marka w branży juniorskiej), Górnik Zabrze, Ruch Chorzów, GKS Katowice w lidze makroregionu śląskiego, a w finałach Wisłę Kraków i w finale Lech Poznań. Trenerem był wtedy Jan Adamczyk, który w późniejszym czasie był trenerem Przyszłości Rogów i asystentem w Odrze Wodzisław. A kto wtedy grał w drużynie? Mogę się założyć, że 90% nazwisk nic Wam nie powie… Najpierw zobaczmy, jacy byli bramkarze. Andrzej Błatoń - rezerwowy bramkarz. Nigdy nie zbliżył się nawet do poziomu trzeciej ligi. Ireneusz Trojanowski - podstawowy golkiper wypożyczony z Beskidu Skoczów. Był w kadrze pierwszego zespołu Odry w sezonie 1998/99, lecz nie zagrał żadnego meczu. Później wrócił do Skoczowa, gdzie grał do 2008 roku. Nikt znajomy, hmmm? To przejdźmy do obrońców. Artur Bieroński - jeden z braci grających w tym zespole. Nigdy nie zaistniał w prawdziwej piłce, podobnie zresztą jak brat. Kluby Walcownia Czechowice-Dziedzice i Pasjonat Dankowice, z całym szacunkiem, nie powalają na kolana. Piotr Hauder - przyszedł do Odry z Górnik Radlin. Pograł sobie pół roku w juniorach Odry, po czym… zniknął na pięć lat! Odnalazł się w Starcie Mszana, gdzie występował przez półtora roku, po czym przeszedł do klubu zwanego Krupiński Suszec. Grał tam do 2008 roku. Szymon Karaś - przyszedł z Piasta Gliwice. Był w kadrze Odry przez dwa i pół roku, lecz nie zagrał żadnego meczu w pierwszym zespole. Później wyjechał do Niemiec, gdzie grał w klubie Freiburger FC (nie mylić z SC Freiburg!), po czym wrócił do Polski, a mianowicie do Górnika Jastrzębie (późniejszy GKS Jastrzębie). Przygodę z piłką zakończył w Gwieździe Skrzyszów. Tomasz Skoczyna - brak jakichkolwiek informacji o jego dalszej “karierze”. Krzysztof Smoliński - można zaryzykować stwierdzenie, że osiągnął najwięcej z całej mistrzowskiej drużyny. Wystarczyło do tego… 14 meczów w ekstraklasie! Przyszedł do Odry z klubu Moto Jelcz Oława. Przez rok zdołał zagrać aż 10 meczów w pierwszej drużynie Odry po czym przeszedł do… Wisły Kraków! Dzięki niecałemu kwadransowi spędzonemu na boisku w ostatnim meczu z Pogonią (wygranego 4:0) może mówić o sobie “mistrz Polski”. Po tym niewątpliwym sukcesie rozpoczęła się jego wędrówka po klubach. Zaliczał kolejno Ruch Chorzów (3 mecze w Ekstraklasie), Koronę Kielce, Lech Poznań (za czasów drugoligowej mizerii), ŁKS Łódź, Jagiellonię Białystok (z którą spadł z II ligi), Hetman Zamość (również spadł), Górnik Polkowice, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, szwedzki klub Umea FC (z którym spadł z III ligi, u nich nazywanej Division 1). Potem przypadkowo trafił do Płocka, gdzie w barwach Wisły zagrał jeden mecz w Pucharze Ekstraklasy, po czym wrócił do Skandynawii, a mianowicie do Norwegii, do klubu Kongsvinger IL (z którym, o dziwo, nie spadł z drugiej ligi, oczywiście nazywanej tam pierwszą ligą). Na wiosnę 2008 roku wrócił do Polkowic. Obecnie pozostaje bez klubu (chyba). Przemysław Stabla - wiadomo o nim tyle, że w 2007 roku grał w klubie Naprzód 37 Krzyżkowice. Dobra, czas na pomocników. Tu nie będzie lepiej… Tomasz Bieroński - patrz: Artur Bieroński. A nie, grał jeszcze w klubie o jakże ciekawej nazwie Wróblowianka Wróblowice. Michał Dziwisz - nic mi o nim nie wiadomo. Marek Kołek - kapitan drużyny, przybył z Czarnych Gorzyce. Dokonał niesamowitej sztuki - zagrał w aż 9 meczach w Ekstraklasie! W barwach Odry, rzecz jasna. Jego dalsza “kariera” nie była już tak pasjonująca - Górnik Jastrzębie, Walcownia Czechowice-Dziedzice, Przyszłość Rogów i powrót do Czarnych. Obecnie jest na stanowisku “managera” w Auchan (info pasjonata, serdeczne dzięki!) Adam Śmigielski - przyszedł z GKS-u Jastrzębie. On również odniósł niesamowity sukces, grając w czterech meczach w barwach Odry w sezonie 1999/2000. Po tym jakże udanym dla niego sezonie wrócił do Jastrzębia Zdroju, do tego samego klubu, jednakże już pod nazwą Górnik Jastrzębie. Po dwóch latach przypomniał sobie o nim trener Jan Adamczyk i ściągnął go do Przyszłości Rogów. Po dwóch i pół roku zaczęli sobie o nim przypominać kolejni trenerzy, którzy kiedyś grali (grali?) razem z Adamem - Mirosław Szwarga ściągnął go do Pniówka Pawłowice Śląskie, Adam Kryger do Sokoła Zabrzeg, Artur Toborek (cóż, akurat on ze Śmigielskim nie miał wcześniej nic do czynienia) do MRKS Czechowice-Dziedzice. Następnie Śmigielski odszedł do Granicy Ruptawa (klubu z Jastrzębia Zdroju), gdzie z miejsca został grającym trenerem. Obecnie już nie gra, ale trenerem jest nadal. Klaudiusz Szweda - do Odry trafił jako 15-latek z Górnika Radlin. Przez pięć lat figurował jako zawodnik pierwszego zespołu - w I lidze nie zagrał nic. Po tym zaczął zwiedzać coraz słabsze kluby. A dokładniej Peberow (później MKS 05) Krzanowice, Start Mszana, Górnik Pszów, Gwiazda Skrzyszów, Naprzód Zawada i znów Górnik Pszów. Adam Świtała - w 2000 roku zagrał 8 meczów w pierwszym składzie Odry, po czym na dwa lata trafił do rezerw. Kolejne etapy jego przygody to Unia Racibórz i Unia Turza Śląska. No i jak Wam się podoba? Teraz ostatni etap, napastnicy. Rafał Dziedzic - jak paru jego kolegów przyszedł do Odry z Piasta Gliwice. Przez półtora roku w Odrze zagrał 0 meczów. Na wiosnę 2000 zwiedził Jastrzębie Zdrój, po czym… zniknął na pięć lat. Skąd my to znamy? Znaleźli go Polonii Marklowice, gdzie trenerem był świętej pamięci Mirosław Staniek. Wojciech Dzierżenga - prawdziwi pasjonaci polskiej piłki mogą go kojarzyć z Odry Opole, gdzie grał w latach 2005-07. W II lidze w sezonie 2006/07, jak przystało na napastnika z prawdziwego zdarzenia, nie strzelił żadnej bramki. A co się z nim działo wcześniej i później? Po przygodze z Odrą Wodzisław (gdzie, rzecz jasna, nie zagrał żadnego meczu) odszedł do Staru Mszana, a następnie do Przyszłości Rogów. A po sezonie 2006/07 trafił do… Przyszłości Rogów! Piotr Kobeszko - ten osobnik o tyle różni się od innych jego kolegów, że ani razu nie był w pierwszej drużynie Odry. Najpierw kopał w juniorach, potem w rezerwach. Potem uznał, że jego ambicje sięgają wyżej niż jakieś tam rezerwy i odszedł do Górnika Czerwionka. Następnie przez chwilę zabawił w Rybniku, a dokładniej w Energetyku Rybnik, po czym wrócił do Czerwionki. Później przezcztery lata rezydował w Rybniku, kolejno jako piłkarz klubu Pierwszy Chwałowice, następnie przez dwa lata Energetyk ROW Rybnik, a na koniec w Górniku Boguszowice. Gdy Rybnik mu się znudził odszedł do Silesii Lubomia (ktokolwiek się teraz śmieje niech ugryzie się w język. W tym klubie “kariery” zaczynali m.in. Mariusz Pawełek i Franciszek Smuda!). Po pół roku wyruszył na podbój Marklowic w barwach Polonii, po czym dołączył do starych znajomych w Przyszłości Rogów. Piotr Kuś - właśnie on przeszedł do historii jako ten, który jako jedyny z mistrzowskiej drużyny juniorów Odry zdobył bramkę w Ekstraklasie. Miało to miejsce 5 sierpnia 2000 roku, kiedy to golem w 81 minucie zapewnił Odrze remis ze Śląskiem Wrocław. Tak nawiasem on również zagrał 14 meczów w Ekstraklasie. Niestety, gol przeciwko Śląskowi nie przekonał trenera Jerzego Wyrobka co do jego osoby - na wiosnę 2001 roku wypożyczył go do Górnika Jastrzębie. Teoretycznie Kuś wrócił do Odry na jesień 2001, lecz tak jakby go nie było - zagrał jeden mecz w Pucharze Polski i koniec. Na pół roku odszedł do Startu Mszana, po czym… tak, dobrze myślicie - Jan Adamczyk ściągnął go do Przyszłości Rogów! I grał tam do całkiem niedawna. No i to by było na tyle. Wnioski wyciągnijcie sami.Napisany przez ~xxx, 30.05.2010 13:58
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 18.118.150.80 / ec2-18-118-150-80.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)