Krzanowice - Rafako: remis na boisku-grzęzawisku
- Do przerwy mogliśmy już przegrywać dwoma bramkami - przyznał trener gości Grzegorz Jakosz. Choć to Rafako objęło prowadzenie, to miejscowi mogą czuć niedosyt, bo byli bliscy pierwszej wygranej u siebie. W ekipie gospodarzy urodzinowy mecz rozegrał prezes klubu Waldemar Hnida. Skończył 48 lat.
Po gradzie bramek strzelonych Krzanowicom przed tygodniem przez Odrę, ekipa Józefa Teresiaka chciała zapunktować przed własną publicznością. - Szkoda, w ostatnim momencie wypadło mi ze składu dwóch podstawowych graczy. Miałem inny plan na starcie z rafakowcami - mówił doświadczony trener.
Mecz rozstrzygnął się w drugiej połowie. Goście prowadzili grę, gospodarze groźnie kontrowali. Rafako strzeliło gola w 75 min. - trafił Piotr Cerkowniak. Chwilę po tym trener Teresiak wpuścił do gry Arkadiusza Klimaszkę i ten w pierwszej swojej akcji pokonał bramkarza Rafako Łukasza Witta. - Miałem nosa stawiając na "Klimę" - cieszył się szkoleniowiec.
Goście na kilka minut przed końcowym gwizdkiem stracili kapitana. Sędzia Łukasz Sytnik pokazał drugą żółtą oraz czerwoną kartkę Łukaszowi Zajdzie. Krzanowicom nie udało się jednak wykorzystać przewagi gracza i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. - Rafako należy się ten punkt za wrażenia artystyczne. Jest mi żal naszych niewykorzystanych sytuacji. Należał nam się w tym spotkaniu co najmniej ten punkt - ocenił J. Teresiak. Wierzy, że kolejny mecz z Ruptawą jest do wygrania. - Jeszcze jakaś iskierka nadziei, że karta nam się odwróci w okręgówce, istnieje. W tym roku mamy jeszcze 4 spotkania - podsumował Teresiak.
Rozmawialiśmy też z Grzegorzem Jakoszem. Tutaj można posłuchać co powiedział trener Rafako.
Panie Teresiak to piłka nożna a nie karty do gry....
Teresiak opanujcie się.... jaka iskierka...