Dyrektor Nowacka: Justyna to nasza wizytówka
– Nie próbujemy się ogrzać sukcesem Mistrzyni Europy, bo jesteśmy przy jej boku już od dawna – mówi nam Ludmiła Nowacka dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu. Czy ma już pomysł, aby „Justyn” było więcej w placówce przy Kozielskiej? Rozmawiał z nią Mariusz Weidner.
– W jaki sposób można skorzystać marketingowo na spektakularnym sukcesie absolwentki?
– Liczę na to, że Justyna Święty-Ersetic tak mocno wypromowana w mediach, wyzwoli swoistą aurę sukcesu, przy której i szkoła się „ogrzeje”, jak kiedyś działo się przy sukcesach Adama Małysza. Wiem, że Justyna nigdy o szkole nie zapomniała, a gdy tylko jest w Raciborzu zawsze nas odwiedza. Trenuje na naszych obiektach. Przychodzi na naszą siłownię, tartan i z naszą młodzieżą odbywa treningi. Prowadzi je indywidualnie, bo ma swoich trenerów w kadrze. Dla uczniów to okazja by coś podpatrzeć i pomyśleć: skoro ona osiągnęła sukces, może i ja też go osiągnę. My pracujemy systemowo, a kontakt z Justyną nie jest akcyjny. Teraz każdy chętnie się z nią pokaże, ale my jesteśmy przy jej boku od dawna.
– Jak mistrzyni trafiła na Kozielską?
– Przyszła do nas z Ocic, gdzie pan dyrektor Andrzej Skurk zauważył jej talent, dostrzegł, że się wyróżnia. Nasz trener Piotr Morka trenował ją w gimnazjum. Od 2008 roku była w różnych reprezentacjach, przeszła dziesięć lat ciężkiej pracy do sukcesu w Berlinie. W 2018 roku została mistrzynią Europy. To pokazuje, że jest u nas pewna ścieżka i etapy, których nie da się przeskoczyć.
– Pani też wciąż aktywnie uprawia sport. To dlatego, że kieruje sportową szkołą?
– Ze sportem zawsze dobrze się czułam. Zaczęło się gdy byłam w SP11 w pierwszej sportowej klasie pływackiej, którą wtedy prowadził Wojtek Nazarko. Nie było wtedy jeszcze SMS-u, ale jak studiowałam w Opolu i zdobywałam najwyższe miejsca Akademickich Mistrzostw Polski to wiedziałam, że tak procentowała nauka z dzieciństwa. Nieważne kim będziemy w dorosłym życiu, ale sportowy styl nam pozostanie. To pozwala lepiej funkcjonować na co dzień.
Ludzie
polska lekkoatletka, Raciborzanka
dyrektor Dyrektor Instytutu Studiów Edukacyjnych PWSZ w Raciborzu, radna miasta Racibórz, kierownik ds. sportu w SP 15, była zastępca prezydenta miasta Racibórz.
Justyna to nasza wizytowka dzieki Nowackiej
uśmiech Tej Pani, przypomina mi uśmieszek p. minister, każdy wie jakiej. Mam nadzieje, że nie skończy jak owa ,,minister". Każdy ma ochotę się ogrzać się w cieniu mistrzyni.
Cała Polska jest Dumna z Justyny .
Kampania, kampania, kampania. Lenk, Mysliwy, Nowacka to to samo środowisko. Nie będzie żadnej zmiany wszystko zostanie bez zmian.
Otaczać się w świetle Justyny.... i przy okazje kampanie sobie robić...
Pani Dyrektor ma pomysł aby było więcej Justyn , zwalnia trenerów zatrudnia polityków
lub sponsorowany .....
" nasze klasy są mało liczne" -ciekawa zbitka słowna i dowód na to ,ze pani nie jest mało wygadana.
Jednak takie skakanie z fuchy do fuchy niedobrze świadczy o osobie ale może dawać receptę na karierę ,co pokazuje ostatnio wielo a nie mało - letnia kariera pani od środowiska. A była mało stała jesli chodzi o piastowanie funkcji ,które porzucała w pogoni za coraz lepszymi i intratniejszymi.Przykład nie poszedł w las ,Zreszta zwykle tak bywa,ze naśladuje sie mentorkę.Jednak jak się chce pracować dla marszałkowskiej szkoły naprawdę -to fucha prezydenta miasta temu raczej nie służy.czy artykuł nie powinien mieć w stopce nazwy komitetu wyborczego ?