Koziołki nie pozostawiły złudzeń Naprzodowi
W sobotnie popołudnie Naprzód Krzyżkowice uległ 1:3 LKS-owi Ruda Kozielska. Zwycięstwo gości było jak najbardziej zasłużone.
Od początku mecz toczył się pod dyktando gości. Razili jednak nieskutecznością. W sukurs przyszli miejscowi. Obrońca Naprzodu tak niefortunnie wybijał piłkę, że ta trafiła wprost pod nogi Łucjana Węglorza, który tej okazji nie mógł zmarnować. Następnie inicjatywę przejęli miejscowi, ale niewiele z tego wynikało i do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron piłkarze Naprzodu osiągnęli dość wyraźną przewagę, ale grali nieporadnie pod bramkę Rudy. W 55. minucie goście wyszli z kontrą, którą sfinalizował Marian Bachrej. 5 minut później ten sam zawodnik skorzystał z nieudanej pułapki ofsajdowej Naprzodu i niemal od połowy boiska popędził z piłką, trafiając do bramki przy słupku. Gospodarze próbowali się odgryźć, ale niewiele z ich prób wynikało. Dopiero w 70. minucie Michał Goralczyk zmniejszył straty, trafiając z rzutu wolnego. Za to goście po kolejnych kontrach mogli podwyższyć wynik. W decydujących momentach brakowało im jednak precyzji.
Błażej Sitko, trener Naprzodu: Na pewno jakoś bardzo nie odstawaliśmy od przeciwnika. Tylko, że brakuje nam rasowego napastnika, który potrafiłby wykorzystać stworzone sytuacje. Na początku drugiej połowy nie potrafiliśmy zdobyć gola. Zrobił to rywal.
Beniamin Miera, trener Rudy Kozielskiej: Gdybyśmy tylko wykorzystali sytuacje z pierwszej połowy to po przerwie moglibyśmy być spokojni. A tak rywal mocno nas zaatakował i zrobiło się nerwowo. Na szczęście udało się wykorzystać dwie kontry. Później już kontrolowaliśmy przebieg spotkania i ponownie mieliśmy okazje do podwyższenia.
Naprzód Krzyżkowice – LKS Ruda Kozielska 1:3 (0:1)
Bramki: Goralczyk – Węglorz, Bachrej 2
(art)
bedzie galeria z meczu?
brawo Koziołki