Przyszłość Rogów wyjazdowym zwycięstwem nad Victorią Częstochowa zakończyła debiutancką rundę w III lidze. Jak ta runda była zdaniem trenera rogowian Tomasza Sosny?
Po okazałym zwycięstwie w poprzedniej kolejce nad Startem Bogdanowice Przyszłość wreszcie pokazała się z dobrej strony na wyjeździe. W Częstochowie pokonała tamtejszą Victorię 2:0.
Jeszcze mecz dobrze się nie zaczął a Przyszłość prowadziła już 2:0 z faworyzowaną drużyną LZS-u Piotrówka. Gospodarze wreszcie zagrali niemal perfekcyjnie w obronie i wygrali 2:1.
Przyszłość znów tylko zremisowała. Mimo, że gospodarze musieli gonić wynik to po meczu z Polonią Łaziska Górne mogą odczuwać niedosyt.
W wyjazdowym spotkaniu przeciwko Pniówkowi Pawłowice Przyszłość Rogów miała niewiele do powiedzenia. Kolejny raz słabo zagrała w defensywie i przegrała z liderem aż 4:0.
W sobotnim meczu Przyszłość Rogów uległa na własnym stadionie Szczakowiance Jaworzno 1:2. To druga z rzędu porażka drużyny z Rogowa.
Do Rogowa przyjechał, zdaniem wielu faworyt rozgrywek czyli opolska Odra. Beniaminek III ligi nie przestraszył się renomowanego rywala i choć do przerwy przegrywał to za sprawą niezawodnego Roberta Żbikowskiego uratował 1 punkt, remisując 1:1
Tomasz Sosna uważa, że jego drużyna nawet w obecnym składzie gotowa jest na walkę w wyższej klasie rozgrywkowej.
Mecz na szczycie IV ligi dla Przyszłości Rogów. Na własnym stadionie pokonała ona 2:1 MRKS Czechowice-Dziedzice i ma już 8 punktów przewagi nad kolejnym w tabeli Rekordem.