Dach nad głową dla bezdomnych
Autorzy projektu już w 1999 r. postanowili zająć się udzielaniem pomocy w wychodzeniu z bezdomności i jej zapobieganiu, a nie jak to jest powszechne w innych ośrodkach w kraju, jedynie interwencją. Dlatego też ważnym krokiem wyjścia z bezdomności jest zapewnienie bezdomnym dachu nad głową z zasobów mieszkaniowych Urzędu Miasta. Im dłużej problem bezdomności nie jest rozwiązany, tym bardziej rosną jej koszty, które ponoszą nie tylko sami zainteresowani, ale i mieszkańcy Raciborza
-mówi Z. Stube.
Jak zapewniają Stanisław Cur, dyrektor fundacji „SOS Dzieciom” i Zenon Stube, pełnomocnik ds. uzależnień i spraw socjalnych oraz kierownik Ośrodka dla Ludzi Bezdomnych „Arka.N”, celem ich działań nie jest wyłącznie przetrzymywanie osób w ośrodku, co nie prowadzi do ich aktywizacji społecznej i wyjścia z zaklętego kręgu bezdomności. Bezdomność jest jednym z najważniejszych problemów społecznych w naszym kraju. Zalicza się ją do zjawisk patologii społecznej. Dotyka zarówno osoby samotne, jak również rodziny z dziećmi. Niebezpieczeństwami towarzyszącymi tym zjawiskom jest narkomania i alkoholizm, przestępczość i przemoc w rodzinie, jak również postępujące bezrobocie, a w ślad za tym liczne eksmisje - tłumaczy Z. Stube.
Autorzy proponują wprowadzenie trzech stopni wychodzenia z bezdomności. Pierwszym stopniem jest zakwaterowanie osób w Domu dla Bezdomnych „Arka.N” lub Centrum Samotnej Matki z Dzieckiem „Maja”. Podstawowym warunkiem możliwości otrzymania w tych ośrodkach swojego kąta jest przestrzeganie ich regulaminu. Dla wielu bezdomnych jest on dosyć surowy, bowiem pensjonariuszy obowiązuje całkowity zakaz spożywania alkoholu i zażywania narkotyków. Każdy pensjonariusz posiadający własny dochód jest również zobowiązany do przekazania określonego procentu swego dochodu na rzecz ośrodka. Bezrobotni wykonują natomiast różne prace na rzecz domu i jego mieszkańców.
Drugim stopniem jest przyznanie mieszkania readaptacyjnego z zasobów mieszkaniowych Fundacji „SOS Dzieciom”. Warunkiem jego otrzymania jest stały dochód pensjonariusza oraz jego pozytywne funkcjonowanie w ośrodku. Osoby otrzymujące dany lokal mieszkalny zmuszone będą do większej dbałości i odpowiedzialności za siebie i swoją rodzinę - tłumaczy Z. Stube. Ostatnim, trzecim stopniem jest otrzymanie mieszkania już z zasobów mieszkaniowych Urzędu Miasta.
Na skuteczność projektu Z. Stube i S. Cura wskazują przede wszystkim liczby. Mieszkania readaptacyjne, socjalne i kwaterunkowe z zasobów Fundacji i Urzędu Miasta otrzymało w ubiegłym roku aż 41 rodzin (124 osoby). Wtedy też z pomocy i kwaterunku w ośrodku „Arka.N” skorzystało 110 osób. Najczęściej byli to mężczyźni (77 osób), rzadziej kobiety (22 osoby) z dziećmi (14 osób). W ramach fundacji, obok ośrodka „Arka.N” działa również Dom Matki z Dzieckiem „Maja” w Miedonii, gdzie zamieszkało w ciągu ubiegłego roku 16 kobiet z 52 dziećmi. W hostelu dla ofiar przemocy, który ma swoją siedzibę również w Miedoni, tymczasowo zamieszkało 10 kobiet z 9 dzieci.
Ośrodek przy ul. Topolowej powstał w 1997 r. Obecnie dysponuje 70 miejscami noclegowymi. Mieszkańcy ośrodka zakwaterowani są w jedno-, dwu-, trzy- lub czteroosobowych pokojach. Na terenie ośrodka „Arka.N” znajdują się zabudowania gospodarcze, warsztat stolarski oraz działka uprawna z dużym sadem owocowym. Chlubą pensjonariuszy jest gospodarstwo hodowlane ze świniami, kozami, królikami, kurami i gołębiami oraz konie - Brazylia i Biały.
Mieszkańcami domu przy ul. Topolowej są najczęściej ludzie z wykształceniem zawodowym, w wieku od 30 do 45 lat. Często zdarza się, że około połowa dorosłych pensjonariuszy ośrodka miała problemy alkoholowe. Część z nich nie poradziła sobie w życiu po zmianach ustrojowych. Często przyczyną bezdomności są też kłótnie małżeńskie. Część mężczyzn ma całkowicie zerwane więzi rodzinne. Po pewnym czasie wszystko wraca do normy, jednak każdy musi do tego dorosnąć - tłumaczy Z. Stube. Jeśli chodzi o kobiety, do ośrodków w Miedoni i Sudole przychodzą zazwyczaj kobiety niechciane, lekko zaburzone lub z objawami schizofrenii. Niektóre z nich nie sprawdziły się w życiu jako matki.
Pensjonariusze, którzy mają problemy alkoholowe biorą udział w zajęciach terapeutycznych, wykładach i warsztatach pod nazwą „Ku zdrowiu” zorganizowanych przez Danutę Hryniewicz - pedagoga i terapeutę z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej oraz Zenona Stube. W trzech grupach, w skład których wchodzi po 12 osób, terapeuci pracują nad indywidualnymi problemami uczestników oraz zachęcają ich do podjęcia samodzielnych decyzji dotyczących leczenia.
Niedawno, 19 i 20 listopada, Z. Stube i S. Cur wzięli udział w Konferencji z okazji XX-lecia Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta. W pierwszym dniu, 19 listopada Stanisław Cur przedstawił cele i zadania fundacji oraz podstawowe podpunkty projektów „Ku zdrowiu” i o wychodzeniu z bezdomności. Krzysztof Więckiewicz, doradca Ministra Pracy i Polityki Społecznej dzień później powołał się na raciborski program. To wystąpienie zapoczątkowało współ-pracę z ministerstwem. 12 grudnia raciborscy działacze udali się z wizytą do Warszawy, gdzie wraz z K. Więckiewiczem omówili szczegółowo projekt. Wspólnie zaplanowali również kwietniową konferencję „Skazani na bezdomność?”. Chcemy też utworzyć Centrum szkoleniowe w Raciborzu przygotowujące do pracy z osobami wymagającymi pomocy społecznej - mówi Z. Stube.
E. Wawoczny