Znani na scenie
„Gwiazdka serc” odbyła się już po raz drugi. Po ubiegłorocznym sukcesie pierwszej imprezy, nadszedł czas na jej kontynuację i zorganizowanie widowiska, które swoją popularnością miało dorównać imprezie sprzed roku. I udało się. Na deskach sceny w Raciborskim Centrum Kultury przy ul. Chopina tego wieczoru działo się naprawdę wiele. Występy członków zarządu powiatu, prezydenta i wiceprezydenta miasta, przedstawicieli banków i Raciborskiej Izby Gospodarczej oraz innych znanych ludzi, jak na przykład listonosza Romana Romańczuka, przyciągnęły rzeszę raciborzan. Każdy chciał zobaczyć, czym w tym roku zaskoczą ich znani artyści - amatorzy.
Mottem przewodnim imprezy było widowisko „Sposób na Francika” przygotowane przez Aldonę Krupę ze Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej. Była to podróż po minionych latach, wspomnienie tego, co działo się istotnego dla pokoleń; babci, córki i wnuczki. Tego dnia można było usłyszeć stare i lubiane kawałki folkloru śląskiego, ale już w nowym wykonaniu Grzegorza Utrackiego, Henryka Siedlaczka, członków Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej i studentów Kolegium Języków Obcych. Duże owacje zdobyli za rock and rollowe wygibasy Janusz Glinka i Karolina Wojdała. Znajomością utworów literackich mógł się poszczycić prezydent miasta Adam Hajduk, który niczym bohater romantycznych poematów, w czarnej pelerynie i kapeluszu zaprezentował wiązankę utworów z kanonu literatury polskiej. Co tu dużo mówić. Prezydent zebrał najwięcej owacji za zawoalowany erotyzm w twórczości naszych wieszczów.
Bezsprzecznym „talentem” wokalnym pochwaliło się trio reprezentantów Raciborskiej Izby Gospodarczej podczas własnej interpretacji „Kolorowych jarmarków”. Publiczności podobała się również solowa partia Janiny Wystub, dyrektorki I LO, która zaśpiewała „Gdybym to ja była”. Zaprezentowali się również: J. M. Czernerowie, R. Nowak, Cz. Górski, I. Trzeciakowska i J. Niżborski, R. Romańczuk, J. Wasilewski, M. Labus, skrzypek i gitarzysta W. Tański, A. i S. Gamrotowie, K. Burek, M. Janko, R. Rumpel, A. Jegerska oraz wiceprezydent miasta - M. Lenk. We wróżkę Leokadię wcielił się P. Wieder, który wraz z T. Kalwalą ukazał perspektywy rozwoju miasta na podstawie wróżenia z chińskiej herbaty. Wieder i Kalwala mogliby żyć z kabaretu. Szkoda, że nie widać ich choćby na Mazurskiej Nocy Kabaretowej.
Organizatorem tej charytatywnej imprezy, podobnie jak w ubiegłym roku, była Raciborska Izba Gospodarcza. Inicjatorem i pomysłodawcą akcji była Dorota Stasikowska - Woźniak. Teraz wzięła to na siebie Aldona Krupa. Organizacyjnie wszystko dograł Stanisław Biel. Dochód z Gwiazdki, na razie około 20 tys. zł, RIG przekaże na cel charytatywny. Jaki, to okaże się do końca stycznia.
Podczas koncertu można było również nabyć prace plastyczne uczniów i nauczycieli z Zespołu Szkół Specjalnych w Raciborzu. Dochód ze sprzedaży małych dzieł zostanie przeznaczony na organizację zielonej szkoły. Wyeksponowano również robótki ręczne mieszkańców Domu Pomocy Społecznej z pl. Jagiełły. Pieniądze uzyskane ze stoiska przyczynią się do zakupu materiałów plastycznych dla pracowni terapii zajęciowej.
(E. Wawoczny)