W penitencjarnym zagłębiu
Wybór Raciborza na miejsce organizacji seminarium nie było przypadkowe, gdyż nasz powiat nazywany jest przez fachowców tej dziedziny nauki penitencjarnym zagłębiem. Działa tu zakład karny i poprawczy, a w Kuźni Raciborskiej Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy. Głównym organizatorem, a zarazem opiekunem naukowym przedsięwzięcia był dr Adam Szecówka, raciborzanin, pracownik naukowy zakładu resocjalizacji Uniwersytetu Wrocławskiego i Kolegium Nauczycielskiego i Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. Nie przez przypadek też w seminarium wzięli udział studenci resocjalizacji z Wrocławia oraz Kolegium Nauczycielskiego w naszym mieście.
Program był bardzo bogaty, w największym stopniu pozwalający zapoznać się z praktyczną stroną funkcjonowania placówek penitencjarnych. Najpierw była wizyta w Młodzieżowym Ośrodku Adaptacji Społecznej, Schronisku dla Nieletnich i Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym przy ul. Wojska Polskiego. Studenci mogli zapoznać się z doświadczeniami pracującej tu kadry i cechami prowadzonych działań resocjalizacyjnych oraz przeprowadzić własne zajęcia pod nazwą „Poznajmy się” z wychowankami.
Kolejnym etapem seminarium był raciborski zakład karny, XIX-wieczna budowla, w której kary pozbawienia wolności odsiadują wielokrotnie skazani. Studenci zapoznali się z planami budowy oddziału dla skazanych szczególnie niebezpiecznych. O specyfice więzienia mówił dyrektor płk Tadeusz Korecki oraz kierownicy działu penitencjarnego i oddziału terapeutycznego. Samo wnętrze więzienia, korytarze i cele dla skazanych, mnóstwo krat, mało światła, gęste powietrze - to wszystko emanuje grozą i niepokojem. Mimo, że warunki socjalno-bytowe więźniów od początku lat 90. znacznie się poprawiły, ich prawa zostały rozszerzone, to perspektywa spędzenia paru lat w takim miejscu nie należy do najprzyjemniejszych - mówi uczestnik seminarium Sebastian Kałużny.
Będąc w Raciborzu łatwo odwiedzić również przygraniczne tereny Czech. Program seminarium obejmował także wizyty w zakładach karnych w Ostrawie Heřmanicach i w Opawie. Celem było stworzenie możliwości porównania polskiego i czes-kiego systemu penitencjarnego. W Heřmanicach na liczne pytania odpowiadał dyrektor Ladislaw Micka. Kierowana przez niego placówka w najmniejszym stopniu nie przypomina tej polskiej - dużo przestrzeni pomiędzy budynkami, liczne obiekty sportowe, wygodne cele, nowoczesne sale terapeutyczne a nawet mini zoo. Zakład w Opawie znajduje się w dwóch miejscach miasta; w jednej kary odbywają młodociani, w drugiej głównie kobiety, w mniejszym stopniu mężczyźni. Jako że jest to placówka półotwarta, to więźniowie mogą pracować poza nią.
Udział w seminarium jego uczestnicy uznali za bardzo udany. Za naszym pośrednictwem składają podziękowania wszystkim organizatorom.
(waw)