Gazetowy krezus
Zaraz po ukazaniu się tego numeru „Gazety Wyborczej” skserowałam tę stronę chyba kilkadziesiąt razy. Tylu ludzi tu przychodziło wyrażając oburzenie na byłego prezydenta Raciborza Andrzeja Markowiaka, obecnie posła Platformy Obywatelskiej. Wszyscy byli zgodni. Gdzieś nakradł - powiedziała nam właścicielka punktu ksero w centrum Raciborza. „Wyborcza” napisała, że Markowiak ma na koncie 1,1 mln zł oszczędności. Ludzie to chwycili i po mieście poszedł tzw. szum. Nikogo nie zdziwiło natomiast, że w tej samej gazecie podano, iż ma także garaż warty 66,6 tys. zł, czyli droższy od jego mieszkania przy ul. Słowackiego.
Po przeczytaniu informacji na temat mojego stanu majątkowego, z początku pomyślałem, że bandyci, którzy napadli na raciborski Kredyt Bank całą skradzioną sumę wpłacili na moje konto - mówi Markowiak. Jak na ironię ma swój rachunek w tym właśnie banku. Może napad zaplanowano po przeczytaniu informacji o moim rzekomym majątku w Gazecie Wyborczej - dodaje poseł. Od „GW” żąda sprostowania, bo dziennik podał błędne informacje. Niestety poszło to w świat i będę musiał się musiał ludziom tłumaczyć - dodaje. Obiektem niewybrednych ataków jest na razie żona posła, nauczycielka w II LO.
„Gazeta Wyborcza” codziennie publikuje dane o stanie majątkowym posłów, które są ogólnie dostępne na stronie internetowej Sejmu (www.sejm.gov.pl). Są to kopie osobiście i odręcznie wypełnionych oświadczeń majątkowych, które co jakiś czas muszą składać parlamentarzyści. Według ostatniego, które Markowiak złożył 24 kwietnia w Sekretariacie Marszałka Sejmu, stan jego majątku wygląda następująco: 100 tys. zł i 850 euro oszczędności na rachunku bankowym, 16,5 tys. zł warta polisa ubezpieczeniowa, 35 tys. zł w kasie mieszkaniowej, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu o powierzchni 58,6 m kw. wyceniane na 60 tys. zł, wart około 6 tys. zł garaż o powierzchni 20 m kw. oraz dwuletni renault megane.
W porównaniu do pierwszej deklaracji majątkowej z ubiegłego roku, kiedy były prezydent Raciborza zasiadał w poselskich ławach, jego majątek wzrósł nieznacznie. Przypomnijmy, że poza mieszkaniem, garażem i samochodem, miał wówczas 80 tys. zł i 900 marek oszczędności, wartą 15 tys. zł polisę ubezpieczeniową oraz 21 tys. zł wkładu do kasy mieszkaniowej.
(waw)