Warto oszczędzać
W zasobie komunalnym jedynie co drugi budynek ma centralne ogrzewanie, a z nich jedynie 60 proc., oprócz licznika w każdym domu, ma również opomiarowanie mieszkania, czyli zamontowane układy podzielnikowe pozwalające obliczyć zużycie ciepła przez każdego lokatora. Niestety nie wszędzie jest to możliwe. Brakuje pieniędzy, a na pełne opomiarowanie musi się zgodzić wspólnota mieszkaniowa. Miasto rzadko jest właścicielem wszystkich mieszkań w danym budynku. Ostatnie doświadczenia pokazują jednak, że warto mieć w domu zawór i podzielnik, bo można sporo zaoszczędzić na opłatach - powiedziano nam w Miejskim Zarządzie Budynków.
Po rozliczeniu sezonu grzewczego 2000/2001 okazało się, że nadpłaty miało 2/3 lokatorów. Były jednak i przypadki, w których niektórzy musieli dopłacić. Wszystko zależy od tego, jakie źródło zaopatruje budynek w ciepło i jaki jest stan obiektu. Najtańsze są duże ciepłownie, droższe małe kotłownie lokalne. Każde źródło ma swoją cenę, wedle której obliczane są koszty dostarczania ciepła dla każdego budynku z osobna. Na taką sytuację, czyli zróżnicowanie cen, nie mamy żadnego wpływu. Najłatwiej oszczędzać w starych kamienicach, z grubymi murami i ściankami działowymi. Mieszkania w nich trzymają ciepło. Najtrudniej o oszczędności w budynkach z lat 50., 60. i 70., kiedy budowano źle i niechlujnie - objaśniają w MZB.
Z tego zapewne względu nie wszyscy najemcy godzą się na montaż zaworów i podzielników, głównie tam, gdzie ze względu na zły stan budynku i stolarki okiennej spodziewane oszczędności mogą być niewielkie, bądź też, przeciwnie, trzeba byłoby dopłacać. MZB nie ma żadnych możliwości, by kogoś zmusić do opomiarowania. Skoro trudno obliczyć rzeczywiste zużycie ciepła w takim mieszkaniu, to będziemy stosować najwyższe stawki wynikające ze wskazań licznika ciepła zainstalowanego na wejściu do budynku - słyszymy w MZB.
W najbliższym czasie spodziewana jest kolejna podwyżka cen energii cieplnej. Zgodnie z prawem możliwa jest tylko raz w roku. Administratorzy spodziewają się kilkunastoprocentowego wzrostu.
(waw)