Skrzyżowania do przeróbki
Układ komunikacyjny Raciborza, pamiętający jeszcze czasy wielkiej odbudowy miasta po II wojnie światowej, dziś nie przystaje zarówno do rosnącej lawinowo liczby samochodów, dużego przez to natężenia ruchu i niewielkiego, niestety, doświadczenia wielu kierowców. Lada dzień ruszy budowa mini-ronda przy ul. Ogrodowej-Wileńskiej. Z regularnością co kilka miesięcy dochodzi tu do groźnych wypadków. Wcześniej mini-rondo, nazwane od nazwiska prezydenta inicjatora - rondem „Hajduka”, powstało przy ul. Słowackiego skutecznie zmuszając kierowców do zmniejszenia szybkości. Zakończono formalne przygotowania do budowy ronda przy ul. Nowej-Opawskiej-Drzymały-Wojska Polskiego. Być może w przyszłym roku znajdą się na to pieniądze. W 2003 r. jesienią ruszą prace przy budowie obwodnicy centrum, która pobiegnie ulicami Nowomiejską-Pocztową i Kościuszki. Sfinansuje je Unia Europejska, przyczyniając się tym samym do odciążenia makabrycznie korkującej się ostatnio ul. Drzymały.
W przyszłym roku skończą się rozterki kierowców, szczególnie młodych, którzy cierpną na myśl o podjechaniu do skrzyżowania przy pl. Wolności i to w godzinach szczytu. Zmiana organizacji ruchu w tym miejscu będzie konsekwencją kończącego się obecnie remontu generalnego nawierzchni ul. Londzina - zapowiada wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Decydentom w ratuszu chodzi po głowie rondo, które upłynni ruch a być może i nada temu miejscu nowy, atrakcyjniejszy wygląd. Wysepka jest bowiem zawsze wdzięcznym elementem małej architektury. Rozwiązanie z rondem na tak ruchliwych skrzyżowaniach sprawdziło się przy ul. Opawskiej-Łąkowej-Skłodowskiej.
Rozważane jest jednak inne, tańsze rozwiązanie. Holendrzy, którzy w ramach pomocy rządu tego kraju dla Polski analizowali układ komunikacyjny Raciborza, zaproponowali uczynienie ul. Londzina jednokierunkową z ruchem od Strzechy do pl. Wolności ze zjazdem na ul. Drewnianą.
Ratusz będzie też nadal intensywnie apelował, we współpracy z Powiatowym Zarządem Dróg, do zarządu dróg wojewódzkich o przebudowę skrzyżowania przy ul. Londzina-Reymonta, tego na wysokości Strzechy. Trzeba zintensyfikować działania, bo ostatnio znów doszło tu do potrącenia pieszej - mówił na ostatniej sesji radny Jan Osuchowski, który wielokrotnie apelował w tej sprawie. Przy Strzesze znajduje się bardzo niebezpieczne przejście dla pieszych. Kierowcy rozwijają na nim duże prędkości. Wyjeżdżający z Londzina, dojeżdżając do połowy jezdni Odrostrady, często tamują ruch skręcającym w kierunku pl. Wolności. Do tego dochodzi jeszcze ścieżka rowerowa, która biegnie przez wspomniane przejście dla pieszych.
Jako miasto mamy wypracowaną koncepcję zmiany ruchu w tym miejscu. Najlepszymi rozwiązaniami, proponowanymi również przez Holendrów, są sygnalizacja świetlna lub rondo. Nie jest to jednak nasza droga. Co więcej, zgodnie z przepisami, miejskiej kasie nie wolno nawet partycypować w kosztach inwestycji. Pozostaje nam jedynie monitować do zarządcy, czyli WZD w Katowicach - wyjaśnia wiceprezydent Krzyżek.
(waw)