Przerażająca wizja rzeczywistości
W Raciborzu mieszka od dziewięciu lat. Przyjechał tu z Wrocławia, gdzie się urodził. Jego wielką pasją jest malarstwo, którym interesuje się od dzieciństwa. Twórczość 33-letniego Wojciecha Trojanowskiego to głównie prace rysunkowe o tematyce surrealistyczno-dadaistycznej sięgające psychiki człowieka zrośniętego w duchowy sposób z miastem oraz środkami produkcji czy komunikacji, z nowoczesną technologią, z przedmiotami codziennego użytku; do ich nieodwracalnego wpływu na tożsamość. Mieszkając we Wrocławiu Trojanowski związany był od 1987 r. z tamtejszą awangardą, a od 1988 r. współuczestniczył w akcjach alternatywnej grupy NADA II, skupiającej w swoich szeregach młodych awangardowych plastyków i muzyków. Miało to z pewnością wpływ na to co tworzył. NADA II wspólnie ze znanym środowiskom wrocławskim SAD-em realizowała na terenie kraju różne działania. Najczęściej były to wystawy prac malarskich i rysunkowych połączone z koncertami muzyki eksperymentalnej i industrialnej oraz dynamicznymi zaskakującymi widza happeningami. Wystawa i koncerty grupy w Piotrkowie Trybunalskim zostały ocenione jako największe wydarzenie kulturalne roku. Dużymi wydarzeniami był również udział grupy w „Fortalicjach ’91” w Zamościu oraz I Wrocławskim Festiwalu Sztuki Multimedialnej.
Wojciech Trojanowski długo poszukiwał nowego technologicznego mistycyzmu stworzonego by zaspokoić duchowy głód miejskiego wyalienowanego tłumu. W 1991 r. w wyniku zaskakującego splotu wydarzeń oraz długich przemyśleń nawrócił się świadomie na biblijne chrześcijaństwo, zrywając tym samym z dawnym, bardzo krytycznym, sposobem postrzegania rzeczywistości podkreślającym bezsens i beznadzieję życia. Głód mistycyzmu został w nim wypełniony. Zapragnął zawrzeć w obrazach pewne przesłanie ewangeliczne, jednak nie tyle w sensie stricte religijnym, co wiarę w sens miłości, dobroci. Przez dłuższy czas nie myślał o sztuce, zaprzestał tworzyć. Jednak wewnętrzna potrzeba zwyciężyła. Technika rysowania ołówkiem na białym tle ma podkreślać różnicę między dobrem a złem, światłem a ciemnością. Odkąd osiadł w 1993 roku w Raciborzu, gdzie poniekąd uciekł przed przerażającym go wielkim miastem i wpływem jakie wywiera ono na psychikę, tworzy dzieła o wymowie chrześcijańskiej nawołującej często do zerwania pęt kontroli, fałszu, bezprawia i okrucieństwa na korzyść doskonałej wewnętrznej wolności w Bogu i Jego świętości. Nie zrezygnował przy tym z ulubionych środków wyrazu.
Ewa Halewska