Po krajowych szosach
Jeszcze w lipcu, w ostatni weekend tego miesiąca kadra raciborskich kolarzy wzięła udział w Pucharze Wójta Domaszkowic. Łukasz Strzeduła, tradycyjnie w grupie juniorów młodszych od początku trasy jechał w czołówce. Na 15 km wziął udział w ucieczce małej grupy, potem urwał się przed metą z jednym z kolarzy CCC Polsat - ostatecznie wyścig zakończył na drugim miejscu. Bardzo dobrze spisał się w tej imprezie również Radek Liszewski, przyjechał trzeci w grupie młodzików - a Martin Hercog był szósty.
W pierwszym starcie sierpniowym, w Osieku, w Górskich Mistrzostwach Małopolski Adam Pierzga (startował w gronie juniorów) dał znać o sobie, biorąc udział w ucieczce faworytów. Miał fatalnego pecha, że na 30 km przed metą zepsuł mu się rower i musiał przerwać jazdę. Powetował to niepowodzenie z nawiązką Łukasz Strzeduła, ponownie drugi na mecie w kategorii juniorów młodszych. Na 60 km brał udział w ucieczce, skutecznie zresztą zakończonej. Martin Hercog w młodzikach zajął z kolei 10 pozycję, a na 9 przyjechał Tomasz Strzeduła. W tym samym czasie startowała w Sobótce Maria Strzeduła - awans do Olimpiady Młodzieży wywalczyła udanymi startami w Pucharze Polski. Oprócz niej prawo startu w tej imprezie wywalczyło zaledwie 40 dziewcząt. Juniorka z Pawłowa na czas była 15, zaś w klasycznym wyścigu zajęła 26 pozycję.
Kolejnym wyścigiem zaliczonym przez grupę raciborską była Wysowa. Rozgrywano tam dwudniowe Górskie Mistrzostwa Polski. Trasa była wyjątkowo trudna, różnice wzniesień sięgały 300 m - pełna stromych podjazdów i ostrych spadów, po których zjeżdżano karkołomnie z prędkością prawie 90 km/h. Na trasie rywalizowano ponadto w górskich premiach, W imprezie tej startowali Łukasz Strzeduła, Marcin Szymiczek i Piotr Malucha. Wyczerpująca trasa dała im w kość, ale wszyscy dojechali do mety - najlepiej wypadł Strzeduła, który przyjechał jako 22 w klasyfikacji. Mistrzem został Rafał Sokołowski z Opty - Mazowsze. W grupie juniorek jego siostra Maria miała do pokonania 47 km. Dopiero w końcówce do ataku zabrakło jej siły i ostatecznie przyjechała 26 na metę. Górską mistrzynią kraju została Magda Pyrgies ze Szczecina. Drugiego dnia mistrzostw start miał Adam Pierzga. Mimo fatalnej aury jechał blisko czołówki i zajął wysokie 16 miejsce.
7-9 sierpnia kilku cyklistów raciborskiej kadry wzięło udział w wyścigu Beskidy Tour, będącej w kalendarzu organizacji międzynarodowej UCI. Raciborzanin Adam Pierzga startował tam, dzięki uprzejmości prezesa Śląskiego Okręgowego Związku Kolarskiego Andrzeja Nowaka, w barwach UKS Gliwice. Pierwszy etap tego trudnego wyścigu, liczącego aż 295 km, rozegrano w Cieszynie. Adam był tam 10 na mecie. W drugim etapie, w Ustroniu Jaszowcu był 10, a w trzecim, na trasie Wodzisław - Ustroń ostatecznie 23 w peletonie. Czwarty etap górski w Rajczy Milówce był morderczy, pełen stromizn - Adam ukończył go na 12 miejscu. Dzięki temu w generalnej klasyfikacji touru sklasyfikowano go na 17 pozycji.
Po tychże startach raciborska ekipa wyjechała na zgrupowanie do Dusznik Zdroju, a stamtąd na inne imprezy, m.in. na Ogólnopolski Wyścig w Rudzie Śląskiej. Łukasz Strzeduła był tam drugi, Adam Pierzga piąty. Kolejny start to Mistrzostwa Polski w jeździe na czas w Grudziądzu. W starcie parami dwóch Łukaszów - Strzeduła i Tabor - zajęło 13 pozycję. Dzień później Strzeduła był na czas indywidualnie na 10 miejscu.
W tym samym czasie w Orlovej w Pucharze Czech wystąpili inni raciborzanie. Tomek Strzeduła w żakach był bezkonkurencyjny, pierwszy przyjechał na metę. Wygrała tu kryterium dziewcząt zaś jego siostra Maria. W kolejnym starcie w Petrwaldzie Tomek był drugi, jego siostra piąta. A ich starszy brat Łukasz, mimo iż miał nocny powrót z Grudziądza i miał prawo być zmęczony, zajął 7 miejsce.
(sem)