Ona klacho, on fanzoli
Konkurs odbył się 23 września w publiczno-szkolnej bibliotece w Markowicach. Wzięły w nim udział trzy drużyny młodych gawędziarzy w wieku od 10 do 13 lat, którzy przed gronem rodziców, babć i jurorek: Bernadetą Chłapek ze Starostwa Powiatowego, Beatą Czogalik, Beatrycze Zaczyk i Elżbietą Niestrój, mieli zaprezentować się w trzech konkurencjach. Pierwszą z nich była scenka rodzajowa przedstawiona przez uczestników w gwarze śląskiej. Jako pierwsze zaprezentowało się „Śląskie Trio”, czyli piątoklasiści: Tomek Kalusek, Wioletta Skatuła i Wojtek Odon, którzy przedstawili skecz pt. „W doma nojlepiej”. Jako drudzy wystąpili „Hanysy z Markowic” - uczniowie klas czwartych: Agata Heisig, Beata Piechaczek i Rafał Malon przedstawiając scenkę „Łogiń w gymbie”. Trzecia drużyna - „Trzi szwarne omy”: Piotr i Paweł Henek oraz Jarosław Odon zaprezentowała śląską scenkę o telefonie komórkowym „Tyrlikanie w kapsie”. Uczestnicy zabawy mieli również za zadanie opowiedzieć wice oraz przetłumaczyć na nasze wyrazy: parasol, podwórko, makaron, torba, żołnierz, szklanka, butelka, pociąg i krawat. Kiedy jurorzy zastanawiali się, która z grup najlepiej przedstawiła utwór w gwarze śląskiej i ciekawie dopasowała strój do przedstawionej scenki, dwudziestu uczniów klas trzecich zaśpiewało kilka piosenek i wspólnie tłumaczyło wyrazy z języka literackiego na gwarę.
Ostatecznie, decyzją jurorów, najlepszymi łosprowiaczami okazało się „Śląskie trio”, które w nagrodę otrzymało książki o tematyce regionalnej. Drugie miejsce zajęli „Hanysy z Markowic”, a „Trzi szwarne omy”, uhonorowano trzecią lokatą. Obie drużyny otrzymały widokówki przedstawiające dawne widoki Raciborza i okolic. Uczestników konkursu przygotowały do zabawy panie: Barbara Olejarnik, Ewa Bedrunka, a oprawą muzyczną zajęła się Maria Kampka.
E.Wa