Przegrana po walce
Mecz był interesującym widowiskiem, który trzymał licznie zgromadzoną publiczność w napięciu do ostatniego gwizdka dobrze sędziujących... pań z Warszawy. Fakt, iż właśnie panie były arbitrami spotkania sprawił, że na parkiecie nie widać było zwykle... męskich emocji towarzyszących rywalizacji sportowej.
Ale innego rodzaju napięcie towarzyszyło siatkarzom przez całe spotkanie. Już pierwsze piłki pokazały, iż będzie to trudny dla raciborzan mecz. Bardziej doświadczeni zawodnicy „Skry”, którzy w poprzednim sezonie uplasowali się na wysokim trzecim miejscu w II-ligowych zmaganiach, wzmocnieni dwoma graczami z pierwszego zespołu, stanowili bardziej wyrównany team.
Pierwszy set rozpoczął się dla gospodarzy bardzo dobrze. Trudna do odbioru zagrywka, skuteczny blok i urozmaicony atak dał im kilkupunktową przewagę. Z czasem jednak uwidaczniała się rutyna przyjezdnych. Kilka niepotrzebnych strat, złe przyjęcie i niedokładne rozegranie pozwoliły bełchatowianom na wygranie pierwszej odsłony spotkania 25:18. Podrażnieni przegraną i zmobilizowani przez trenera Daszkiewicza siatkarze „Rafako” pokazali w drugim secie „lwi pazur”. Dobre przyjęcie zagrywki, szybkie rozegranie, atak z krótkiej i podwójnej krótkiej, podwójny lub potrójny blok pozwolił na wygranie drugiego seta 25:18. W trzecim do 15 wygrała „Skra” i kibice przyzwyczajali się do porażki 1:3. Jednak w czwartym po zaciętej grze i zmieniającym się wyniku górą było „Rafako”. Ostateczną rozgrywką rozstrzygnęli jednak na swoją korzyść goście.
Trener Daszkiewicz po spotkaniu powiedział: Nie mogę mieć żalu i pretensji do swoich graczy. Grali o wiele lepiej niż w pucharowym meczu z Gliwicami. Skład już nam w zasadzie się wykrystalizował, potrzeba zgrania, więcej pewności siebie i wiary w sukces. Terminarz spotkań nas nie oszczędza. Na początek naszej ligowej przygody musimy spotykać się z przeciwnikami, którzy w poprzednim sezonie zajmowali czołowe lokaty w lidze. Osobiście wolałbym na początek słabszych rywali. Ale grać trzeba ze wszystkimi. Myślę, że swoją grą nie zawiedliśmy kibiców. Nie chciałbym nikogo wyróżniać indywidualnie, cały zespół zagrał dobry mecz. Zabrakło w końcówce sił i trochę szczęścia.
Druga seria spotkań o mistrzostwa II ligi odbędzie się w sobotę 12 października. „Rafako” w hali przy ul. Łąkowej podejmować będzie ASZ Gliwice.
„Rafako” Racibórz - „Skra” II Bełchatów 2:3 (18:25, 25:18, 15:25, 25:21, 15:11).
„Rafako”: Paweł Wrzeszcz (kpt), Konrad Prusakowski, Tomasz Surtel, Andrzej Kurdziel, Maciej Tolewski, Dawid Janc, Przemysław Banak, Andrzej Śmiatek, Arur Kabziński, Marcin Gonsior, Grzegorz Barciak, Jakub Michalak, Marcin Ratajczak. Trener: Dariusz Daszkiewicz, kierownik zespołu: Mirosław Banak.
Skra II: Paweł Janik (kpt), Maciej Zendeł, Mateusz Krawczyk, Bartłomiej Matejczyk, Mariusz Neroj, Michał Łukaszczyk, Lars Gontarz, Krzysztof Głodkowski, Robert Banaszak, Robert Malicki, Maciej Trawczyński. Trener: Sławomir Augustyniak.
Pierwszy sędzia: Magdalena Niewiarowska, drugi - Małgorzata Nowicka, sędziowie liniowi: Bogusław Bober, Tadeusz Berger, sekretarz - Marek Budzik. Sędzia informator: Piotr Kielar.
(MiR)