Garnizon do poskładania
Powiat raciborski może się cieszyć sławą rejonu dość bezpiecznego, choć z roku na rok przestępczość wzrasta. Miejscowa komenda potrzebuje spokoju, który w minionym roku zmącił skandal związany ze słynnym już odbiciem zatrzymanych z Komisariatu w Kuźni Raciborskiej i odejściem w niesławie szefostwa garnizonu.
Raciborska policja potrzebuje przede wszystkim jasnej koncepcji dowodzenia, spokoju i czasu, by zapracować na zaufanie potrzebne do zwalczania przestępczości - twierdzą funkcjonariusze. Miniony rok dla miejscowego garnizonu nie był najszczęśliwszy. Wewnętrzne kontrole związane z donosami na szefostwo posądzane o nieudolne dowodzenie służbami, afera z odbiciem zatrzymanych w Komisariacie w Kuźni Raciborskiej, odejście w niesławie komendanta i jego zastępcy, długi okres bezkrólewia - to wszystko nie sprzyjało policjantom z Raciborza w walce z przestępczością. Nowy rok ma zmienić tę sytuację. Nowym komendantem został podkom. Edward Mazur, dotychczasowy szef Komisariatu w Rydułtowach. Stoją przed nim trudne zadania. Musi dać odpór wszelkim emocjom, poprawić nie najlepszą atmosferę wynikłą z kilku miesięcy tzw. zawieszenia, kiedy nie było wiadomo, kto ostatecznie będzie dowodził miejscową policją. Powiat raciborski ma co prawda jeden z najniższych w województwie śląskim współczynników przestępstw stwierdzonych w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców, ale liczba czynów karalnych z rok na rok rośnie i nie ma się co spodziewać, że przestępcy odpuszczą. Spada wykrywalność. Te dwa zjawiska to najważniejsze wyzwania w służbie.
W trzech pierwszych kwartałach 2002 r. policja w Raciborzu wszczęła 2508 postępowań przygotowawczych, w których stwierdzono popełnienie 2304 przestępstw (o 139 więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego). 1776 z nich to czyny kryminalne - zabójstwa, bójki, pobicia, kradzieże i włamania. Szczególnie dokuczliwe okazały się kradzieże i kradzieże z włamaniem. W tych kategoriach najtrudniej też ująć sprawców. Trzeba też pamiętać o istnieniu tzw. czarnej liczby, która wyraża przestępczość nieujawnioną. Polska policja nie ma niestety rzetelnych danych szacunkowych dotyczących tego zjawiska.
Niepokoją dane na temat wykrywalności. Funkcjonariuszom udało się jedynie ustalić 36,6 proc. sprawców przestępstw kryminalnych (spadek o 3,3 proc. w porównaniu do tego samego okresu roku 2001). Mniejsza też była wykrywalność ogólna. Wyniosła 50,8 proc. (51,7 proc. w 2001 r.). Ta druga statystyka sugeruje co prawda, że udaje się ująć co drugiego sprawcę czynu zabronionego, w tym z zakresu ruchu drogowego, ale o jakości pracy komendy świadczy wykrywalność w obszarze przestępstw najgroźniejszych, wpływających na poczucie bezpieczeństwa wśród mieszkańców. Statystyki Komendy Wojewódzkiej Policji stawiają nasz garnizon w nie najlepszym świetle. Zajmuje on pod tym względem 23 miejsce wśród 31 jednostek. Widać więc, że można wiele oczekiwać od sprawnego dowodzenia i lepszej pracy operacyjnej.
Problemem pozostaje przestępczość nieletnich. W sumie szacuje się, że są sprawcami od 3 do 4 proc. czynów. W III kw. 2002 r. ustalono 45 takich sprawców, którzy popełnili 76 przestępstw.
(waw)