Odpracują swoje winy
Praca społeczna przez pół roku to wyrok, jaki zapadł niedawno w sprawie przeciwko złodziejowi i paserowi, dwóm bezrobotnym mieszkańcom Raciborza.
Aktem oskarżenia Prokuratura Rejonowa w Raciborzu objęła 20-letniego Janusza D. i 24-letniego Edwarda Z. Obaj to bezrobotni kawalerowie. Z. ma już na swoim koncie wyrok skazujący. Przed oblicze Temidy trafili w związku z kradzieżą wartego 299 zł radiomagnetofonu Aiwa. Sprzęt przyniosła do domu siostra D., która pożyczyła znajomemu 20 zł. Ten pod zastaw dał jej Aiwę podarowaną mu z kolei przez rodziców.
Nowy przedmiot w domu skusił D. Zabrał go i sprzedał swojemu koledze Edwardowi Z. za... 20 zł, czyli dokładnie tyle, ile wyniosła pożyczka siostry. Z. okazał się już znacznie sprytniejszy. Oddał Aiwę do lombardu za 100 zł. Kilka dni później odkupił ją za 120 zł, bo uznał, że będzie świetnie nadawać do jego mieszkania, akurat remontowanego. Niestety podczas prac radiomagnetofon uległ zniszczeniu. Sprawa się wydała i choć z pozoru błaha, trafiła na policję. Ta pod nadzorem Prokuratury Rejonowej wszczęła postępowanie, bo wartość skradzionej rzeczy przekroczyła 250 zł - minimalną kwotę, w przypadku której możemy mówić o przestępstwie.
Sąd na początku roku wydał wyrok. Obaj panowie zostali skazani na pół roku pracy społecznej w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Muszą też naprawić szkodę i oddać się pod dozór kuratora.
(w)