Ofiara odwilży
Naszemu czytelnikowi zdarzył się w ubiegłym tygodniu przykry wypadek.
Zaparkował samochód pod biurowcem przy ul. Batorego, z którego dachu spadły na ziemię spore bryły lodu. „Lodowe pociski” uderzyły w maskę auta i pozostawiły po sobie mocne wgniecenia. Zdesperowany kierowca zwrócił się o pomoc do Straży Miejskiej a następnie Policji. Interweniowali ci pierwsi, choć poszkodowany miał zastrzeżenia co do szybkości reakcji tych służb. Wszystko na szczęcie dobrze się skończyło, bowiem budynek był ubezpieczony i czytelnik będzie starał się o odszkodowanie. Informację podajemy ku przestrodze parkujących pojazdy w czasie odwilży oraz właścicieli budynków, którzy jeszcze nie posiadają odpowiedniej polisy ubezpieczeniowej. (ma.w)