Starty długiego weekendu
Kolarze raciborskiego Cyklo Klubu i UKS Siódemka wzięli udział w kolejnych wyścigach.
Raciborscy cykliści młodzieżowi wzięli udział 19 kwietnia w wyścigu wielkanocnym w Kłomicach koło Radomska, gdzie zjechała prawie cała czołówka krajowa. Najlepiej wypadła tam Marysia Strzeduła, zajmując w swej grupie trzecie miejsce. Kiedy zobaczyłam na starcie zawodniczki z Łodzi, Żyrardowa czy Bełchatowa, powiedziałam sobie, że nie mogę popełnić błędu sprzed tygodnia, w Chrząstowicach, gdzie na kilometr przed metą rozpoczynając finisz dałam się wywrócić - powiedziała. I tym razem już na 18 km uciekła z peletonu. Potem dołączyły do niej Małgosia Pyrgies i Kasia Barczyk z częstochowskiej Jury. I dojechały w trójkę do mety - powiedział trener Roman Michna. Finisz wygrała Pyrgies. Od początku rywalizacji orlików starał się wypracować sobie jak najlepszą pozycję Adam Pierzga z Cyklo Klubu. Z początku jechał ostrożnie, kontrolował wydarzenia w czubie peletonu - wyjaśnił trener Michna. Adam ostatecznie był na mecie siódmy.
Pecha mieli na trasie juniorzy młodsi Marcin Szymiczek i Piotr Malucha. Jadąc w peletonie 1,5 kilometra przed metą, gdy zaczęli się przygotowywać do ataku na czoło grupy, jeden z puławskich kolarzy z przodu wpadł na innego - i raciborzanie zaraz na nich. Piotrek jechał dalej, Marcin z powodu uszkodzenia roweru musiał zakończyć start.
1 maja raciborzanie wzięli udział w Grand Prix Weltour Sosonowiec, mającym kategorię 1,5. Adam Pierzga w klasyfikacji Orlików Elita zajął 14 miejsce, zaś w generalnej klasyfikacji tej kategorii jest trzeci. W imprezie tej startowały niemal wszystkie krajowe teamy. Pierzga trzymał się Grzegorza Gronkiewicza z Ambry, który był faworytem imprezy - uciekał nawet razem z nim, ale wyskoki „kasował” peleton. Dopiero ucieczka dwóch kolarzy CCC Polsat się udała - raciborzanin nie w porę dostrzegł ich odjazd i musiał finiszować z grupą.
Następnego dnia wziął udział w łódzkim klasyku 1,3 im Witosa. Nie miał tym razem dobrego dnia - szczególnie że coś zaszkodziły żołądkowi kolarza banany zabrane na trasie. Za to 3 maja w Jesenickym Sneku 2003, startując w kategorii A - odpowiednik polskich orlików zajął drugie miejsce. Bardzo dobrze jechali tam też młodzicy - wcześniej 1 maja w międzynarodowym wyścigu juniorskim startowali Szymiczek i Malucha - ostatecznie po 4 etapach Marcin był 30, a Piotrek 63. Raciborscy młodzicy zajęli czołowe lokaty - drugi był Tomasz Strzeduła, trzeci Martin Herzog. Damian Winiarczyk początkowo jechał brawurowo, jednak gdy mało co nie wyleciał z trasy na wirażu, kończył wyścig ostrożniej i był szósty. Kiedy jechałem za naszymi, widziałem jak dobrze współpracują przy zmianach, a trzeba rzec, że Czesi w grupie uciekającej nie byli skorzy do tego. Nasi zawodnicy już sporo potrafią. Szkoda tylko, że meta wyścigu była słabo oznaczona i zawodnicy nie bardzo wiedzieli, kiedy nastawić się na finisz - powiedział wiceprezes UKS Alojzy Strzeduła.
10 maja odbyła się w Gostyniu kolejna runda Pucharu Polski. Najpierw kolarze pojechali tam czasówkę - Marysia Strzeduła była w niej z dziesiątym czasem. Gorzej poszło pozostałym raciborskim juniorom. Drugiego dnia imprezy rywalizowano za to już na trasie etapowej. Maria Strzeduła finiszowała ostatecznie na 6 miejscu. Piotr Malucha w swej kategorii był 24 na 23 uczestników. Pecha mieli Szymiczek i Ł. Strzeduła, którzy po defektach swych rowerów musieli nadrabiać straty do głównej grupy, ale widząc niewielkie efekty poscigu - peleton gnał ze średnią prędkością 47 km na godzinę - i wycofali się. Adam Pierzga w swej kategorii Orlik ukończył wyścig na 12 pozycji.
(sem)