Vivat Nowy Rok
Już po raz trzeci, we wnętrzach restauracji „Vivat-przyjęcia i bankiety”, odbył się huczny bal sylwestrowy.
Przy suto zastawionych wykwintnymi specjałami stołach, z towarzyszeniem znakomitej orkiestry, nowy rok tradycyjnie przywitano toastem z szampana, po czym goście udali się na zewnątrz, gdzie po wystrzale z armaty rozpoczął się pokaz sztucznych ogni. Nawet pogoda dopisała i cała plenerowa część imprezy odbyła się w pięknej, nareszcie już śnieżnej scenerii.Wśród pań dominowały kreacje w czerniach i brokatach oraz fantazyjne fryzury, którymi dowiodły one iż nie tylko potrafią wyglądać pięknie, ale i wspaniale się w nich bawić. Panowie ubrani byli w większości klasycznie, w ciemne kolory - wspomina Zbigniew Woźniak, właściciel restauracji.
Noworocznym życzeniom i serdecznościom nie było końca, zaś najbardziej winszowano sobie, prócz tradycyjnego zdrowia, szczęścia i miłości, by nasz kraj odnalazł swoje godne miejsce w Unii Europejskiej i by nam wszystkim w tym nowym, 2004 roku lepiej się w Polsce żyło. Dobre humory i kondycja gości dopisały, więc zabawa trwała do samego rana.
E.Wa