Numer: 16 (626)
Data wydania: 13.04.04
Po raz kolejny napisał Pan nieobiektywny i pełen zakłamania artykuł właśnie o magistracie. Wbrew Pana „rewelacjom” w Urzędzie Miasta urzędnicy wiedzą, kto odpowiada za przygotowanie wniosków o pozyskanie środków unijnych, bowiem obowiązuje tu stosowana instrukcja postępowania i określone reguły pracy Urzędu. Dużo miejsca poświęcił Pan unijnemu „Programowi łagodzenia w regionie śląskim skutków restrukturyzacji zatrudnienia w górnictwie węgla kamiennego”. Program ten został skierowany zarówno do gmin, jak i powiatów, a przeznaczony był na rozwój przedsiębiorczości. Miał być już uruchomiony z końcem listopada 2003 roku i to właśnie w tym samym miesiącu przedłożyłem pod obrady sesji Rady Miasta materiał pn. „Możliwości dofinansowania projektów inwestycyjnych Gminy Miasta Racibórz”. Na tejże sesji radni zdecydowali o wyborze trzech projektów: rewitalizacji centrum miasta, budowy urządzeń oczyszczających wodę na 15 wylotach kanalizacji deszczowej oraz zagospodarowanie terenu ośrodka „OSTRÓG”. Argumentem przemawiającym za przystąpieniem do realizacji powyższych projektów, co jasno zostało napisane w przygotowanym dla radnych materiale, była właśnie możliwość skorzystania ze środków w ramach realizacji wspomnianego wyżej programu. Dofinansowanie miało dotyczyć również dokumentacji. Końcowe konsultacje przedstawicieli województwa śląskiego z Bankiem Rozwoju Rady Europy w ramach ogłoszonego konkursu nie przyniosły pozytywnych rezultatów i dokumentację (studium wykonalności, ocenę oddziaływania na środowisko czy też dokumentację technicznej) musimy zrobić we własnym zakresie. Dofinansowane zostaną wyłącznie projekty, których harmonogram przewiduje zawarcie umów z wykonawcami nie później niż do 30 lipca 2004 roku, co w przypadku realizacji zatwierdzonych przez radnych projektów nie było możliwe. Ten stan rzeczy pozwala nadal na składanie wniosków o dotacje w ramach „Funduszu na rzecz rozwoju Infrastruktury lokalnej skierowanej na rozwój przedsiębiorczości”, co w stosownym czasie uczynimy. Jak Pan widzi nie tylko podejmuje ale też „kontroluje działania”. Nie sposób pominąć spadku po moich poprzednikach. Ówczesny Zarząd stawiany przez Pana na piedestał doprowadzili do szeregu przeoczeń w zakresie przygotowania przedsięwzięć z wykorzystaniem środków Unii Europejskiej. Przypomnę m.in. o „Modernizacji układu komunikacyjnego w kierunku przejść granicznych Pietraszyn – Sudice i Chałupki - Bohumin”. W wyniku zaniedbań w ramach tego projektu zmuszeni byliśmy do wykupu w Raciborzu kawałka parceli na poszerzenie ulicy Nowomiejskiej za parokrotnie wyższą cenę. Ówczesny prezydent A. Markowiak wnioskując o dofinansowanie projektu ze środków Unii Europejskiej, określając zasoby własne, nie zaznaczył we wniosku, że inwestycja realizowana będzie na obcym terenie. Co rodziło poważne komplikacje z przyszłym rozliczeniem grantu. Widmo utraty unijnych pieniędzy z powodu ewentualnego niezrealizowania projektu doprowadziło do tego, że Gmina zmuszona była przyjąć narzucone przez PKS niekorzystne warunki kontraktu. Dzięki mojemu zaangażowaniu i współpracowników udało się zwiększyć z 48% do 75% dofinansowanie środków unijnych na tę właśnie inwestycję, co daje zmniejszenie wydatków gminy o ponad 3 mln złotych. Jeśli chodzi o „Program kanalizacji z odprowadzeniem ścieków do istniejącej oczyszczalni w Raciborzu” w artykule podano, że jest to scheda po poprzednikach. Ale ukrył Pan fakt, że wówczas realizacją wspólnego międzygminnego przedsięwzięcia zainteresowana była tylko Gmina Kornowac. Dla pozostałych gmin oferta programu nie była korzystna i do niej nie przystąpiły. To za „kadencji Osuchowskiego” inwestycja ruszyła, bo wreszcie udało się uporządkować i podpisać „Porozumienie międzygminne”, gdzie 7 gmin powiatu raciborskiego za celowością przeprowadzenia inwestycji opowiedziało się jednym głosem. Poza tym przygotowano przedsięwzięcie na takim poziomie, że Minister Środowiska umieścił miasto Racibórz na liście projektów do realizacji z Funduszu Spójności w pierwszej turze, co na 18 projektów ogółem czyni Racibórz liderem. Dzięki licznym negocjacjom projekt uzyskał 120 tysięcy Euro ze środków programu ISPA na pomoc techniczną na przygotowanie przedsięwzięcia do realizacji. To umożliwiło wszcząć procedury przekształcenia rodzimego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w spółkę prawa handlowego. Co się tyczy rzekomo popełnionych „błędów proceduralnych” związanych z wyłożeniem planu „Kamienioka”, które niejednokrotnie komentowałem w mediach to warto zauważyć, że procedura planu została przeprowadzona analogicznie do inwestycji związanej z budową centrum logistycznego LOGIS w Raciborzu, którą przeprowadzali poprzednicy. Przez 10-miesięcy powtarza Pan te samą kwestię, że błędy proceduralne wyłożenia planu „Kamienioka” doprowadziły do wypływu gotówki z budżetu gminy, co jest przekłamaniem. „Przypisany nam błąd” jest faktycznie związany z różnorodnością interpretacji przepisów prawa. W związku z tym, że zdaniem wojewody w sesji głosowali radni, którym zostały wygaszone mandaty, sesje uznano jako nieformalne spotkanie radnych, co skutkuje do tej pory unieważnieniem podjętych uchwał m.in. dot. „Kamienioka” i realnym zagrożeniem realizacji tego zadania, a co za tym idzie utraty dużych środków finansowych do budżetu gminy. Niecierpliwi inwestorzy, nie będą czekali na koniec rozgrywek personalnych w Radzie Miasta. Pozyskają tereny w innych miastach o „przyjaznym klimacie”. Jeśli już mowa o naczelnikach magistratu, to nie przypominam sobie aby na łamach „Nowin Raciborskich” w poprzednich latach pisano o ich niekompetencji. Ale za to przypominam sobie, których Pan najczęściej promował w kampanii wyborczej. Po ich odejściu następcy muszą porządkować zaniedbania. W tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć mieszkańcom Raciborza o niedokończonych zadaniach poprzednich kadencji tj: budowie kanalizacji w dzielnicach Obora i Studziennej. Mieszkańcy dzielnicy Obora rok czekali na budowę pompowni przy ul. Drzewieckiego, strategicznego zadania również dla innych dzielnic Raciborza. Czekali, bowiem zdaniem firmy w trakcie wykonywania prac pompownia uległa zniszczeniu, ponieważ przygotowano w Urzędzie złą dokumentację. Notabene wobec tej samej firmy sąd orzekł złe rozliczenie zadania z budżetem gminy, firma zbankrutowała. Zadanie nie było zlecone, winnych jak w wielu innych przypadkach nie było. Na podstawie tej samej dokumentacji za mojej kadencji rodzima firma wybudowała niedawno pompownię, która funkcjonuje prawidłowo. W Studziennej, gdzie budowano kanalizację, w konsekwencji zwolniono inspektora wydziału Inwestycji i Urbanistyki, problem jednak pozostał i wtedy nie widział Pan winy przełożonego, za to teraz na każdym kroku je wytyka? W tym roku rozpoczniemy remont kapitalny drogi krajowej nr 45 - ul. Starowiejska. Dzięki wspólnemu porozumieniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie modernizować drogę, a gmina wykona kanalizację. Ostatnio Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zdecydował o umorzeniu kredytu na modernizację kotłowni przy ulicy Pracy, dzięki czemu zyskamy prawie 59 tysięcy złotych. Zmodernizowaliśmy kotłownię i przeprowadziliśmy termomodernizację w Przedszkolu nr 12. Pozostaje mi tylko zapewnić, że statek płynie w odpowiednim kierunku, a przy sterze stoi może rzadziej mówiąca, ale radząca sobie z problemami osoba. Podejmujemy wiele spraw związanych z poprawą jakości obsługi mieszkańców. O wszystkich mówiliśmy na konferencji prasowej, z której Pan niczego nie wyniósł i nie przekazał mieszkańcom. I na zakończenie chciałbym odnieść się do drugiego artykułu nt: „Złudzeń prezydenta” w którym przedstawia Pan prezydenta i zastępców jako ludzi niekompetentnych i nieudolnych. Swoje zdanie w tej sprawie na sesji Rady Miasta wyraził, pod moją nieobecność, wiceprezydent M. Szypowski. Nie opublikował Pan tego wystąpienia, jak wielu innych, które są Panu i Pana poplecznikom niewygodne. Bywają specjaliści od pilnowania i pouczania innych nawet gdy do tego nie mają kompetencji i Pan właśnie do nich należy.
Z poważaniem Jan Osuchowski Prezydent Raciborza