Strefa pomocy nie maleje
Miejscowy Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej przygotowuje się do przejęcia wielu nowych zadań. Ma to nastąpić po 1 maja.
W przeciągu ostatnich kilku lat miejscowy GOPS miał pod swoją opieką coraz większą liczbę rodzin. W ubiegłym roku z różnych form pomocy skorzystały 172. Najwięcej za sprawą ubóstwa i bezrobocia. Ale też sporo z powodu niepełnosprawności, choroby i bezradności w sprawach opiekuńczo-wychowawczych. Z pewnością nie są to optymistyczne dane. Zapewne sytuację ratuje fakt, iż wiele osób posiada unijne paszporty i może pracować na zachodzie. Ci, którzy takiego szczęścia nie mają, a od dłuższego czasu nie mają pracy lub spotkało ich jakieś nieszczęśliwe zdarzenie losowe, są rzeczywiście jakby między młotem a kowadłem - stwierdza Ewa Paletta, kierownik GOPS. W ubiegłym roku ośrodek wydał na zasiłki pieniężne ponad 18 tysięcy złotych - wypłacano je 56 rodzinom. A na pomoc w naturze - na zakupy lekarstw, opału, żywności, dopłaty do posiłków szkolnych - wydano niespełna 113 tysięcy złotych. Z tej ostatniej formy pomocy skorzystało 135 rodzin, najwięcej udzielono pomocy żywnościowej. To były wyłącznie zadania własne gminy. W wielu przypadkach sytuacja jest trudna, ale pomoc nie będzie odmawiana nadal, zależnie od posiadanych środków finansowych. Osoby, które mieszczą się w kryteriach przyznawania zasiłków, mogą się o nie ubiegać - dodaje E. Paletta. W ubiegłym roku na tak zwane zadania zlecone miejscowy GOPS wydatkował 223 tysiące zł. Najwięcej poszło środków na tzw. cele zasiłkowe. Większość zasiłków zleconych to renty socjalne, zasiłki stałe i wyrównawcze, zasiłki z tytułu ochrony macierzyństwa i okresowe.
Od 1 maja zgodnie z nowymi regulacjami prawnymi ośrodki pomocy społeczne mają przejąć na swe barki kolejne zadania, związane z ustalaniem uprawnień i wypłatą świadczeń rodzinnych. Na razie zapoznajemy się z procedurami, choć brakuje wciąż przepisów wykonawczych. Dlatego trudno powiedzieć, jak na tym polu sytuacja rozwinie się po 1 maja. Praktyka zweryfikować może wiele rozwiązań, tym bardziej, że niejasne jest jeszcze, jakie będziemy otrzymywać fundusze i co w sytuacji, gdy okaże się, że otrzymaliśmy za mało na zlecone nam kolejne zadania - uprzedza Ewa Paletta.
(sem)